Po godz. 15.30 z ronda Dmowskiego w Warszawie wyruszyły wozy z nagłośnieniem, dając sygnał do rozpoczęcia Marszu Niepodległości. Wcześniej organizatorzy przywitali przybyłych na marsz przedstwicieli Polonii, a także delegacje z zagranicy, szczególnie z Węgier.
Przypominali też żołnierzy wyklętych, czyli antykomunistyczne podziemie po II wojnie światowej. Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki podkreślił, że "demonstranci to żołnierze na pierwszej linii frontu walki o wolną Polskę".
Z kolei prof. Ryszard Bender przypomniał zasługi Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego. "11 listopada to święto polskiej prawicy" - podkreślał.
Wśród zebranych widać grupki młodych ludzi zamaskowanych kominiarkami. Widoczne są też emblematy klubów piłkarskich. Przed wyruszeniem uczestnicy skandowali: "Precz z Unią Europejską", "Bohaterom cześć i chwała", "Narodowy radykalizm". Słychać było też okrzyki: "Donald matole - twój rząd obalą kibole", "Narodowe Siły Zbrojne-NSZ".
Uczestnicy marszu niosą kilkunastometrową biało-czerwoną flagę. Na transparentach widać portrety Romana Dmowskiego oraz nazwy Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.(PAP)
ral/ bpi/ woj/