Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mazowieckie: Kampania społeczna "Nie! Dla wypalania traw na Mazowszu"

0
Podziel się:

Kampanię społeczną "Nie! Dla wypalania traw na Mazowszu" zainaugurowano w
poniedziałek w Radomiu. Akcja ma uświadomić, że wypalanie traw, praktykowane zazwyczaj na przełomie
wiosny i zimy, jest nie tylko niebezpieczne, ale także nieopłacalne i szkodliwe.

Kampanię społeczną "Nie! Dla wypalania traw na Mazowszu" zainaugurowano w poniedziałek w Radomiu. Akcja ma uświadomić, że wypalanie traw, praktykowane zazwyczaj na przełomie wiosny i zimy, jest nie tylko niebezpieczne, ale także nieopłacalne i szkodliwe.

Inauguracja kampanii nieprzypadkowo odbyła się w Radomiu. Jak podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej mazowiecki komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu nadbryg. Gustaw Mikołajczyk, w powiecie radomskim doszło w ub. roku do największej liczby pożarów traw na Mazowszu - 970. W sumie w woj. mazowieckim w 2012 r. łąki i nieużytki paliły się ponad 12 tys. razy.

Zbliżający się przełom zimy i wiosny to okres wzmożonego wpalania traw. O rozwagę w takich sytuacjach zaapelował wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Według niego wiele osób traktuje wypalanie traw jak zabieg pielęgnacyjny i porządkujący teren. "Tymczasem bardzo często palenie traw niespodziewanie wymyka się spod kontroli i dochodzi do pożaru upraw, lasów i zabudowań" - mówił wojewoda.

Kozłowski podkreślił, że wysuszone trawy palą się bardzo szybko; wystarczy zmiana kierunku wiatru, by pożar przeniósł się dalej. Wojewoda zaznaczył, że wbrew powszechnym opiniom wypalanie traw nie użyźnia gleby, ale ją wyjaławia; w czasie pożarów zniszczeniu ulegają gniazda z jajami lub pisklętami, a także pożyteczne zwierzęta.

Wojewoda przypomniał też, że rolnik korzystający z unijnych dopłat bezpośrednich, a wypalający trawy, może się liczyć ze zmniejszeniem wysokości dopłat, a nawet pozbawieniem całej kwoty za dany rok.

Organizatorzy akcji przypominali, że prawo zabrania wypalania na łąkach traw, pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Sprawcy grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienie, od roku do 10 lat więzienia.

Kampania społeczna "Nie! Dla wypalania traw na Mazowszu" skierowana jest do rolników, mieszkańców terenów wiejskich, młodzieży oraz samorządowców.

W szkołach na terenach gmin, w których doszło do wielu pożarów, odbędą się spotkania młodzieży ze strażakami, leśnikami oraz policjantami. Będą oni informować o zagrożeniach związanych z wypalaniem traw.

Strażacy będą też uczestniczyć w szkoleniach dla rolników zorganizowanych przez Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Wiadomości na temat założeń akcji przekazywać mają również księża podczas ogłoszeń parafialnych oraz samorządowcy - na tablicach ogłoszeń oraz w trakcie spotkań z mieszkańcami.

W kampanii wykorzystane zostaną materiały w postaci ulotek, broszur, plakatów i filmów. Są one do pobrania na stronach internetowych www.mazowieckie.pl i www.swiadomizagrozenia.pl.

Pożary traw najczęściej występują na południu Mazowsza. W ub. roku najwięcej było ich w powiecie radomskim - 970, w szydłowieckim - 688, przysuskim - 380 i w samym Radomiu - 509. W sumie w 2012 r. w woj. mazowieckim łąki i nieużytki paliły się dwukrotnie częściej niż poprzednich latach. Trzy osoby zginęły, w tym - w powiecie szydłowieckim - strażak ratujący zabudowania przed pożarem, powstałym przy wypalaniu traw. (PAP)

ilp/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)