Domagając się podwyżek płac większość lekarzy szpitala psychiatrycznego w Gostyninie-Zalesiu przystąpiła do protestu, który polega na powstrzymaniu się od pracy przez kilka godzin w ciągu dnia - poinformował w piątek PAP jeden z uczestników akcji, dr Arkadiusz Kubsik.
Protest, w którym uczestniczy 16 z 19 lekarzy zatrudnionych w placówce, zorganizowano w ramach ogólnopolskiej akcji strajkowej, po przeprowadzonym wcześniej referendum.
Akcja będzie prowadzona bezterminowo.
Od godz. 7.30 rano do godz. 12 protestujący lekarze pracują normalnie, później przerywają pracę do godz. 15 - w tym czasie zbierają się w jednym z pokoi, a obowiązki lekarskie przejmuje jeden lekarz (po południu i w nocy szpital pracuje jak każdego innego dnia).
"Oczywiście, gdy na jakimś oddziale wydarzy się coś niespodziewanego, a przypadek taki wymagałby dodatkowej pomocy, to jeden z protestujących w tym czasie lekarzy przerywa akcję i przystępuje do pracy" - powiedział Kubsik.
Protestujący lekarze domagają się spełnienia żądań Ogólnopolskiego Związku Zawodowy Lekarzy i Krajowego Komitetu Strajkowego Lekarzy, czyli m.in. natychmiastowych podwyżek wynagrodzeń o 30 proc. "Mamy nadzieję, że dojdzie w końcu do rozmów rządu i władz związkowych. Bez tego dotychczasowe zapewnienia o planowanej poprawie sytuacji w służbie zdrowia, nie przekonują nas" - zaznaczył Kubsik.
Szpital psychiatryczny w Gostyninie-Zalesiu jest obecnie zadłużony na około 6 mln zł - z kwoty tej 1,5 mln zł to zadłużenie natychmiast wymagalne. Płaca lekarza w tej placówce z drugim stopniem specjalizacji nie przekracza średniej krajowej.
O tym, czy przyłączyć się do ogólnopolskiego protestu pracowników ochrony zdrowia, mają w najbliższym czasie zdecydować pielęgniarki szpitala psychiatrycznego w Gostyninie-Zalesiu. (PAP)
mb/ hes/