# dochodzi m.in. informacja o prognozowanej fali kulminacyjnej #
14.12. Płock (PAP) - Fala kulminacyjna na Wiśle, która minęła Wyszogród i spływa rzeką z okolic Kępy Polskiej (Mazowieckie) dotrze do Płocka w nocy z wtorku na środę. Według prognoz, fala nie powinna stanowić zagrożenia dla mieszkańców najniżej położonej części miasta.
Jak poinformował we wtorek wieczorem szef oddziału zarządzania kryzysowego płockiego Urzędu Miasta Jan Siodłak, tempo przyboru Wisły jest tam obecnie mniejsze niż notowane wcześniej i wynosi około 1 cm na godzinę.
W związku z przekroczeniem stanów alarmowych na Wiśle w Płocku od wtorku w południe obowiązuje alarm powodziowy. Rzeka podtopiła tam położoną w jej sąsiedztwie ulicę Gmury, gdzie znajduje się około 20 domów jednorodzinnych. Woda nie podeszła jednak do zabudowań - we wtorek wieczorem ulica była przejezdna.
"Obecnie fala wezbraniowa na Wiśle, mimo pokrywy lodowej, spływa swobodnie. Nie przewidujemy gwałtownego wzrostu poziomu rzeki. Sytuacja wydaje się stabilna" - powiedział PAP we wtorek wieczorem Siodłak. Dodał, że według prognoz, poziom Wisły w okolicach Płocka w czasie kulminacji może wzrosnąć o kilka centymetrów.
W Płocku we wtorek do południa Wisła przekroczyła stany alarmowe na wszystkich czterech wodowskazach. Tempo przyboru rzeki wynosiło wtedy około 2-3 cm na godzinę. Mieszkańcom ulicy Gmury rozdysponowano kruszywo i worki do uszczelnienia domów. Wyznaczono też boisko w pobliskiej szkole podstawowej jako miejsce parkingowe, gdzie mieszkańcy mogą ewakuować swoje samochody.
We wtorek wieczorem Wisła w najniżej położonej, prawobrzeżnej części miasta - Borowiczki przekraczała stan alarmowy o 120 cm, przy sąsiednim wodowskazie Grabówka o 91 cm, przy bramie stoczni rzecznej o 37 cm, a przy ujęciu wody dla PKN Orlen o 24 cm.
Na Wiśle od Wyszogrodu do Włocławka utrzymuje się pokrywa lodowa grubości około 15-20 cm.(PAP)
mb/ kmad/
