Do październikowego pożaru Domu Pomocy Społecznej w Siedlcach doprowadziło postępowanie jednego z pensjonariuszy, ofiary śmiertelnej tego zdarzenia - uznała tamtejsza prokuratura i umorzyła śledztwo w sprawie tragedii.
O umorzeniu śledztwa poinformowała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prok. Krystyna Gołąbek.
Na początku października ubiegłego roku w wyniku pożaru Domu Pomocy Społecznej "Nad Stawami" zmarła jedna osoba, a cztery osoby - trzech pensjonariuszy i jedna osoba z personelu opieki - zatruły się dymem i trafiły do szpitala. W akcji gaśniczej brało udział 11 jednostek straży pożarnej, w tym dwie - OSP.
"W toku śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, treść której wskazywała, że przyczyną zdarzenia było pozostawienie przez pensjonariusza źródła ognia, czyli otwartego płomienia w obecności materiałów łatwopalnych niedaleko łóżka. W chwili zdarzenia mężczyzna znajdował się w stanie nietrzeźwości" - poinformowała prokuratura. Ponieważ osoba odpowiedzialna za pożar zginęła, śledztwo zostało umorzone.
Podczas akcji ratowniczej konieczne było ewakuowanie z budynku ponad 100 osób. "Pożar wybuchł w skrzydle drugiej kondygnacji budynku, nie rozprzestrzenił się na cały budynek. Dzięki pracownikom domu opieki społecznej sprawnie udało się przeprowadzić ewakuację pensjonariuszy" - informowała wtedy PAP straż pożarna. (PAP)
mja/ bno/