Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Meksyk: Powitanie wiosny pod piramidami

0
Podziel się:

Na powitanie wiosny Meksykanie odwiedzają prekolumbijskie miasta i miejsca
"magiczne". Wierzą w moc piramid, których energia pozwala w tym dniu stworzyć specjalną wieź z
innymi istotami i kosmosem.

Na powitanie wiosny Meksykanie odwiedzają prekolumbijskie miasta i miejsca "magiczne". Wierzą w moc piramid, których energia pozwala w tym dniu stworzyć specjalną wieź z innymi istotami i kosmosem.

W górzystym środkowym Meksyku nadejście wiosny najdobitniej zapowiadają tropikalne drzewa jacaranas, które już w lutym obsypują się kwiatami w kolorze niebiesko - liliowym. Na intensywnie błękitnym niebie z jednej strony dłużej gości słońce, a z drugiej coraz częściej przemykają chmury. Wraz z wiosną nastaje pora deszczowa i przyroda wraca do pełni barw i życia.

Nadejścia wiosny wyczekują również ludzie. Meksykanie odziedziczyli przywiązanie do odmierzania czasu według zjawisk na niebie po swoich prekolumbijskich przodkach. Wiosenna równonoc to okazja do kultywowania tradycyjnych obrzędów.

Według oficjalnych szacunków, z okazji nadejścia wiosny miejsca starożytnych budowli odwiedzi blisko milion osób. Nadzorujący zabytki meksykański Narodowy Instytut Antropologii i Historii (INAH) specjalnie przygotował się na przyjęcie większej niż zwykle liczby odwiedzających w 53 najpopularniejszych punktach archeologicznych w ramach operacji "Równonoc". Wielu z nich, ubranych w białe szaty, pragnie naładować się energią słońca i piramid.

Tradycyjnie tysiące gości zjechało do położonego na północ od stolicy starożytnego miasta Teotihuacan. Znajdują się tam olbrzymie piramidy Słońca i Księżyca, świadczące o ich wielkiej wadze w systemie wierzeń mieszkańców - tajemniczego ludu, który nagle opuścił miasto i stanowił zagadkę nawet dla przybyłych tu później Azteków (nazywających samych siebie Mexica - od nich wzięła się nazwa stolicy, stanu, jak i kraju).

Na terenach znajdujących się pod panowaniem innej wielkiej cywilizacji- Majów, na Jukatanie pojawiło się 30 tys. osób. W tym roku obrzędy miały charakter wyjątkowy, bowiem były pierwszymi tego typu w baktun 14 - nowej erze długiej rachuby kalendarza Majów rozpoczętej 21 grudnia ubiegłego roku. W dniu równonocy w starożytnym mieście Chichen Itza można obserwować spektakularne widowisko - grę światła i cienia, symulujących schodzenia boga-węża Kukulkana po schodach piramidy noszącej dziś nazwę Zamku.

Bardziej kameralne charakter miały obrzędy w stołecznej Cuicuilco. Wiosnę przywitało w tym miejscu ogółem 3 tys. osób. Niewielkie, kilkuosobowe grupki ubrane na biało medytowały wokół okrągłej piramidy, na jej szczycie, inni przebrani w tradycyjne azteckie stroje i pióropusze, tańczyli w rytm wybijany na bębnach.

Cuicuilco jest miejscem wyjątkowym. W szczytowym okresie rozwoju miasto liczyło 20 tys. mieszkańców. Około roku 400 n.e. wybuchł pobliski wulkanu Xitle zalewając osadę lawą. Ludzie porzucili miasto, rozprzestrzeniając swą kulturę, między innymi na Teotihuacan. Do dzisiaj znaczna część Cuicuilco skrywa się pod metrami zastygłej lawy, a inne jego połacie pochłonęła rozrastająca się nowoczesna stolica.

"To nie są zwykłe piramidy, czy jak się to teraz nazywa ruiny. Należy pamiętać, że jest to ceremonialny ośrodek i zarazem obserwatorium astronomiczne" - tłumaczył PAP Alberto, ubrany w białe szaty jeden z uczestników ceremonii powitania wiosny.

Rano cień pierwszych "wiosennych" promieni słońca padł na oznaczony na szczycie piramidy punkt. Od teraz słońce będzie wstawać coraz bardziej na lewo od niego aż do przesilenia letniego, po którym zacznie powrotną wędrówkę. Pierwszego dnia jesieni znów jego cień znajdzie się w tym samym punkcie, co dziś, a zimą będzie wschodzić zza górującego nad całą Doliną Meksyku, ośnieżonego i od czasu do czasu pomrukującego groźnie wulkanu Popocatepetl.

Cuicuilco przyciąga wiele grup, w tym etnicznych. Jedną z nich jest lud Huicholow, zamieszkujący pustynne tereny północno-środkowego stanu San Lui Potosi. "Dla Huicholow Cuicuilco stanowi ważny ośrodek ceremonialny. Szamani przyjeżdżają tu co najmniej cztery razy w roku i odprawiają swoje rytuały w miejscu, gdzie przed wieloma wiekami czynili to ich poprzednicy o innych wierzeniach i kulturze" - powiedziała PAP Ingrid, która od kilku lat uczestniczy w odprawianych w tym miejscu ceremoniach.

Celebrację przesilenia wiosennego Huichole i zaproszeni przez nich goście rozpoczęli w nocy z wtorku na środę. Centralne miejsce w ceremonii zajmuje ogień, wokół którego gromadzą się jej uczestnicy. Ogniowi składa się dary, powierza najskrytsze życzenia i wyjawia popełnione przewinienia. Na miejscu szlachtuje się w ofierze byka, a zebrani spożywają jego mięso.

Uroczystości trwają całą noc do białego rana, nieprzerwanie w rytm muzyki wybijanej na bębnach. Sen odpędza kwiat kaktusa peyotl zażywany w ściśle rytualny sposób. Wywołuje halucynacje. Niektóre osoby po jego spożyciu zaczynają otaczać ich bliscy, w tym i ci, którzy odeszli już z tego świata.

Ogień, muzyka i peyotl oczyszczają, wiosenne słońce dostarcza nowej energii do życia.

Z Meksyku Łukasz Firmanty (PAP)

fir/sp/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)