*Rodzina Tęczy, czyli hipisi naszych czasów, gromadzą się na południu Meksyku przed przewidzianym na luty międzynarodowym spotkaniem. Znalezienie odpowiedniego miejsca okazało się tym razem niełatwym zadaniem. *
Rodzina Tęczy to międzynarodowy luźny i niesformalizowany ruch osób różnych dróg, filozofii i wyznań dążących do pokoju i miłości między ludźmi. Tęcza symbolizuje zjednoczenie wszystkich ras wokół tego celu. Innymi słowy oznacza życie na wolnych obrotach, trochę z boku, a czasami całkiem poza polityczno-gospodarczym systemem.
Ludzie Tęczy zjechali się do Meksyku już pod koniec ub. roku na spotkanie w Palenque, nieopodal ruin starożytnego miasta, przy okazji nastania nowej ery w kalendarzu Majów. Wydarzenie przyciągnęło przeszło 2 tys. ludzi. Niektórzy z nich nie podporządkowali się obowiązującym zasadom. Doszło również do nieporozumień z Meksykanami w efekcie czego postanowiono zorganizować kolejne, "uzdrawiające" zgromadzenie.
Rozproszeni ruszyli nad wybrzeże Pacyfiku, w okolice małych turystycznych miejscowości Mazunte i Zipolite, w stanie Oaxaca. Nieprzychylna postawa mieszkańców oraz władz zabraniającym im m.in. na rozpalania ognisk i obozowania na plażach, czy nudyzmu, skłoniła ich jednak do szukania innego, mniej turystycznego miejsca.
"Ludzie Tęczy to nie turyści, zwykle podróżują z niewielką ilością pieniędzy, co nie podoba się miejscowym żyjącym z dochodów z turystyki" - tłumaczy PAP przyczyny trudności Giandji, długowłosy i długobrody szczupły Włoch. Dla niego, uczestnika 36 zgromadzeń, takie spotkania stały się sposobem na życie.
"Decyzję o miejscu kolejnego zgromadzenia, zwanego też kręgiem, podejmuje się na zasadzie konsensu w toku wielu spotkań - +kręgu słów+, w których każdy z zebranych ma prawo do zabrania głosu i wypowiedzenia się na każdy temat." - opowiada. "Przed każdym zgromadzeniem tzw. zwiadowcy, czyli zwykle ludzie dobrze orientujący się w danym regionie, wyszukują odpowiednie miejsca na spotkanie. Pod uwagę brane jest wiele czynników - nastawienie miejscowych mieszkańców, przychylność władz, dostępność terenu oraz koszt, tak aby umożliwić uczestnictwo wszystkim chętnym bez względu na zasobność portfeli."
Uczestnicy nie płacą za pobyt i jedzenie. Spotkania finansują się z dobrowolnych datków i każdy ofiaruje tyle, na ile go stać.
Jeden z "kręgów słów" odbył się pod koniec stycznia na plaży w Mazunte. Przestrzeń zapełniły uśmiechy, długie i zmierzwione włosy oraz wzorzyste, fantazyjne stroje. "Wszyscy byli podobni do Jezusa, albo Boba Marleya" - skomentował żartobliwie obecny tam amerykański radiowiec Paul.
Wśród zebranych wokół ogniska krążyła laska i tylko osoba będąca w jej posiadaniu mogła w danym momencie się wypowiedzieć. Nieraz padały kontrowersyjne wypowiedzi, ale wszystkie, zgodnie ze zwyczajem, były kierowane w stronę ognia, tak aby nikogo nie urazić.
Spotkanie przebiegło w sposób uporządkowany, choć nikt nie sprawował nad nim kontroli. Ruch świadomie pozbawiony jest zhierarchizowanej organizacji. Nie posiada oficjalnych liderów, struktur oraz członków. Kieruje się kilkoma podstawowymi zasadami: niewykluczanie nikogo, nieformalizowanie ruchu, równość i zgoda.
Rodzina Tęczy jako spadkobiercy hipisowskiej kontrkultury mają ambiwalentny stosunek do własności prywatnej. "Własność ogranicza naszą wolność. Jesteśmy wojownikami pokoju i prowadzimy nieustanną walkę z własnymi słabościami o zjednoczenie świata" - dowodził Giandji. "Przystąpić do Rodziny może każdy. Wystarczy poczuć to sercem i już" - dodał.
Światowy krąg trwa zwykle miesiąc. Informacje o miejscu ich organizacji rozchodzą się pocztą pantoflową. Rozpoczyna się na dwa tygodnie przed pełnią księżyca i kończy dwa tygodnie po niej. Uczestnicy biorą udział w różnych artystycznych warsztatach np. ucząc się grać na różnych instrumentach (bębnach, piszczałkach, fletach) ceremoniach i zabawach. Nocują w namiotach, szałasach lub po prostu pod gwiazdami. Razem przygotowują posiłki i dbają o porządek. I podkreślają, że jest to przede wszystkim okazja do spotkania ludzi ze wszystkich stron świata, miejsce i czas po pokojowego współistnienia bez pośpiechu, w zgodzie z naturą.
Podczas zgromadzeń ogranicza się używanie pieniądza . Zakazane jest również spożywanie alkoholu oraz chemicznych środków odurzających. Dopuszczalne, a nawet mile widziane, jest za to palenie marihuany i zażywanie grzybów i roślin halucynogennych.
Spotkania odbywają się już od ponad 40 lat na szczeblach zgromadzeń krajowych, kontynentalnych i światowych. W Polsce odbyły się dwa kręgi europejskie: w 1991 roku w Bieszczadach i w rok później w Beskidzie Niskim. Polska Rodzina Tęczy organizuje co roku w maju lokalne spotkanie w Bieszczadach
Z Meksyku Łukasz Firmanty (PAP)
fir/ jm/