Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MFW nie chce rozmawiać o pożyczce dla Białorusi

0
Podziel się:

#
wiecej wątków, tło
#

# wiecej wątków, tło #

05.03. Mińsk (PAP) - Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował w poniedziałek, że odmówił rozmów z rządem Białorusi na temat przyznania pożyczki, ponieważ polityka gospodarcza władz tego kraju jest zbyt oddalona od wymagań MFW.

"Nie jesteśmy gotowi na rozpoczęcie rozmów. Negocjacje wymagałyby porozumienia na najwyższym szczeblu, aby przyjąć całościowy i spójny pakiet w celu rozpoczęcia głębokich reform strukturalnych" - wyjaśnił szef delegacji MFW Christopher Jarvis po trwającej półtora tygodnia wizycie w Mińsku.

"Obecnie nie widzimy spójnego planu gospodarczego. Uważamy, że założony na 2012 rok 5-procentowy wzrost gospodarczy jest nierealny" - dodał Jarvis, podkreślając, że cel ten kłóci się z koniecznością obniżenia inflacji w kraju.

W ubiegłym roku inflacja na Białorusi wyniosła 108,7 proc., jednak pod koniec roku udało się ją zahamować. Według danych z 21 lutego wyniosła od początku roku 3 proc. Wicepremier Siarhiej Rumas uważa, że jest możliwe utrzymanie jej w 2012 r. na poziomie 15-16 proc.

Według Jarvisa obniżenie inflacji wynika w dużej mierze z właściwych posunięć gospodarczych rządu. Wymienił w tym kontekście m.in. zrównoważony budżet na 2012 r., drastyczne ograniczenie kredytowania w ramach programów rządowych oraz powrót do zunifikowanego kursu wymiany walut.

Od połowy września 2011 r. na giełdzie białoruskiej odbywały się dwie sesje. Na sesji podstawowej obowiązywał niższy, oficjalny kurs rubla, ustalany przez Bank Narodowy - stosowały go firmy importujące towary o strategicznym znaczeniu. Na dodatkowej sesji waluty były sprzedawane i kupowane po kursie rynkowym. Po ponad miesiącu Bank Narodowy zadecydował jednak powrocie do jednej sesji, na której jednolity kurs jest kształtowany na zasadach rynkowych.

Jarvis zaznaczył jednak, że prawidłowe posunięcia gospodarcze rządu to tylko grunt pod niezbędne dalsze działania. Przypomniał m.in., że rząd białoruski kontroluje ceny.

W grudniu rozszerzono z 14 do 27 listę artykułów i usług, których ceny regulują Ministerstwo Gospodarki, władze obwodowe oraz władze Mińska. Na listę trafiły m.in. parówki, pierogi, sery, ryby, sól, kawa i herbata. Już wcześniej spis obejmował m.in. chleb, wieprzowinę i wołowinę, mleko, jajka, mąkę pszenną czy makaron. Ceny regulowane przez władze obwodowe i mińskie obejmują m.in. mydło i rajstopy, a nawet naprawę obuwia.

"Zalecamy liberalizację cen, danie szefom przedsiębiorstw państwowych większej autonomii, ułatwienie zatrudnionym przechodzenia do rozwijających się sektorów, zwiększenie roli sektora prywatnego poprzez reformę banków, prywatyzację i podjęcie kroków, które przyciągną inwestycje zarówno zagranicznych, jak i białoruskich przedsiębiorców" - podkreślił szef misji MFW.

Ostrzegł również, że byłoby błędem znaczne podniesienie wynagrodzeń na Białorusi, dopóki nie zostanie osiągnięta większa stabilność.

Średnia pensja na Białorusi wyniosła w grudniu 2011 r. 2,87 mln rubli, czyli równowartość 340 dol. Wicepremier Uładzimir Siemaszka zapowiedział jednak, że do końca roku planuje się podniesienie jej do równowartości 500 dol.

Pod koniec stycznia szefowa Narodowego Banku Białorusi Nadzieja Jermakowa oświadczyła, że Białoruś zamierza wystąpić do MFW o kredyt na refinansowanie długu, jaki u niego zaciągnęła. Jak zaznaczyła, Białoruś chciałaby uzyskać od MFW co najmniej 3,8 mld dolarów, czyli tyle, ile wynosi obecnie jej zadłużenie w Funduszu. Zapowiadała, że rozmowy na ten temat odbędą się właśnie w lutym podczas wizyty misji MFW w Mińsku.

Białoruś jest objęta zachodnimi sankcjami z powodu represjonowania przez władze przedstawicieli opozycji.

W ubiegłym tygodniu jej stosunki z Unią Europejską bardzo się zaostrzyły. We wtorek ministrowie ds. europejskich państw UE zatwierdzili nowe sankcje wobec Białorusi w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego. Tego samego dnia władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje, oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W odpowiedzi Bruksela podjęła decyzję o wycofaniu ambasadorów państw UE z Mińska.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ jo/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)