Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MG analizuje politykę energetyczną pod kątem zapotrzebowania na węgiel

0
Podziel się:

Resort gospodarki zlecił analizy, które mają urealnić prognozowane
zapotrzebowanie Polski na węgiel w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat; ich wyniki
posłużą do uaktualnienia krajowej polityki energetycznej - poinformował prof. Maciej Kaliski z MG.

Resort gospodarki zlecił analizy, które mają urealnić prognozowane zapotrzebowanie Polski na węgiel w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat; ich wyniki posłużą do uaktualnienia krajowej polityki energetycznej - poinformował prof. Maciej Kaliski z MG.

Szef departamentu górnictwa w Ministerstwie Gospodarki wskazał w poniedziałek, że przyjęta kilka lat temu przez rząd polityka energetyczna Polski do 2030 roku wymaga aktualizacji. Resort chciałby także przygotować możliwy scenariusz rozwoju energetyki w dłuższym horyzoncie, do 2050 roku.

"Konieczność przenalizowania naszej polityki energetycznej wynika m.in. z realizacji naszych zobowiązań w stosunku do Unii Europejskiej. Chodzi o wyłączenie do końca 2015 roku węglowych bloków energetycznych o łącznych zdolnościach wytwórczych rzędu 5 tys. megawatów oraz podobnej wielkości mocy do 2020 r. Potrzebne są decyzje, ile będziemy potrzebowali węgla w tym okresie" - wskazał Kaliski.

Z prośbą o udział w takiej analizie resort zwrócił się do skupiającej krajowych producentów węgla Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w Katowicach. Według dyrektora oparcie prognoz o dane wynikające z faktycznego zapotrzebowania oraz sygnałów płynących z rynku wzmocni wiarygodność takich symulacji.

"Chcemy mieć analizę, która będzie wiarygodna. To w znaczący sposób ułatwi nam modernizację polityki energetycznej - dokumentu rządowego, który pokaże, w którym kierunku idziemy" - powiedział dyrektor, który uczestniczył w poniedziałek w Katowicach w prezentacji raportu Międzynarodowej Agencji Energii na temat światowego zapotrzebowania na węgiel do 2017 roku.

Przyjęta w 2009 r. polityka energetyczna Polski do 2030 roku zakłada, że w strukturze nośników energii pierwotnej nastąpi spadek zużycia węgla kamiennego o ok. 16,5 proc. i brunatnego o 23 proc., a zużycie gazu wzrośnie o ok. 40 proc. Zwiększy się też udział odnawialnych źródeł energii. Założono, że w 2030 r. w Polsce potrzeba będzie 64 mln ton węgla kamiennego i 45,7 mln ton węgla brunatnego.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że wobec konieczności wyłączenia wielu wyeksploatowanych źródeł węglowych, niepewności co do budowy nowych źródeł wytwórczych opartych na węglu oraz inwestycji w bloki zasilane gazem, faktyczne zapotrzebowanie na węgiel może być inne od prognozowanego jeszcze kilka lat temu. Część planowanych inwestycji w energetyce węglowej może nie dojść do skutku.

Obecnie górnictwo ma problem ze sprzedażą węgla - na przykopalnianych zwałach leży go blisko 9 mln ton, a dalsze kilka mln ton to zapasy energetyki.

Prof. Kaliski przypomniał, że Polska skupia 70 proc. zasobów węgla w Unii Europejskiej. Polska energetyka wciąż w ponad 90 proc. oparta jest na węglu - kamiennym i brunatnym. W minionym roku wzrosła produkcja energii z węgla brunatnego kosztem kamiennego.

"Jeżeli w tej chwili nie określimy realnych perspektyw sektora węglowego i nie przygotujemy się do pewnych transformacji, jutro czy pojutrze będzie za późno. Łagodnie i racjonalnie, ale zdecydowanie należy podejmować decyzje dotyczące przyszłości naszego narodowego przemysłu" - wskazał szef departamentu górnictwa MG.

Przypomniał, że polskie górnictwo węgla kamiennego zatrudnia ok. 110 tys. osób, a każde miejsce pracy w górnictwie generuje cztery kolejne w firmach kooperujących.

Prezes największego polskiego producenta węgla - Kompanii Węglowej - Joanna Strzelec-Łobodzińska przytoczyła dane, z których wynika, że po wyłączeniu części starych bloków węglowych w energetyce, a bez uruchomienia nowych, rezerwa mocy polskiej energetyki w stosunku do zapotrzebowania na energię wyniesie ok. 1,5 tys. megawatów, co zagraża bezpieczeństwu energetycznemu - stąd m.in. potrzeba szybkich decyzji dotyczących węgla i energetyki opartej o ten surowiec.

Strzelec-Łobodzińska oceniła, że obecnie produkcja energii z węgla jest o wiele bardziej opłacalna od wykorzystania gazu. "Cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla musiałaby osiągnąć 37 euro, aby koszt produkcji energii z węgla zrównał się z kosztem produkcji energii z gazu" - powiedziała. Obecnie cena uprawnień do emisji CO2 to ok. 4-5 euro za tonę.(PAP)

mab/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)