Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI) wyraził w poniedziałek zaniepokojenie narastającymi w Rosji ograniczeniami wolności prasy oraz potępił bezkarność, którą - jak napisano - cieszą się w Rosji zabójcy dziennikarzy.
W deklaracji, przyjętej podczas dorocznego zgromadzenia w Stambule, IPI "wyraża coraz głębszy niepokój z powodu zaostrzającego się ograniczania wolności prasy w Rosji".
"IPI apeluje do władz rosyjskich, by zaprzestały swojej arbitralnej działalności przeciwko prasie" - głosi deklaracja. "Przyszłość Rosji i jej wizerunek są pod znakiem zapytania" - napisano w dokumencie.
"Dramatyczne morderstwo dziennikarki śledczej Anny Politkowskiej w październiku 2006 roku nie jest odosobnionym przypadkiem. Bezkarność zabójców dziennikarzy jest czymś powszechnym" - ocenił IPI.
Według instytutu, od 1993 do 2006 roku w Rosji doszło do 212 przypadków "gwałtownej śmierci" dziennikarzy i pracowników mediów, i "prawie żaden z nich nie był przedmiotem oficjalnego dochodzenia".
IPI zaapelował do "rosyjskich władz, by udowodniły swoją polityczną wolę wszczęcia poważnych śledztw w sprawie śmierci dziennikarzy i wykrycia sprawców".
W osobnych deklaracjach IPI zażądał od władz sudańskich umożliwienia dziennikarzom wolnego dostępu do Darfuru na zachodzie kraju, gdzie trwa wojna domowa, a także zaapelował o uwolnienie dziennikarzy w Etiopii i potępił ich arbitralne aresztowania w Somalii.
IPI domaga się także od władz Turcji zawieszenia obowiązywania prawa przewidującego kary za "obrażanie tożsamości tureckiej".
Międzynarodowy Instytut Prasy powstał w 1950 roku jako organizacja, której misją jest walka o wolność prasy i o poprawę standardów i praktyk dziennikarskich. Obecnie aktywność Instytutu nie dotyczy tylko prasy, ale wszystkich mediów, i skupia się głównie na sprawach związanych z promocją wolności słowa, rozwojem demokracji, a także tworzeniem standardów bezpieczeństwa dla dziennikarzy pracujących w trudnych rejonach świata.
IPI, z siedzibą w Wiedniu, skupia obecnie ponad 2000 członków ze 120 krajów. (PAP)
ksaj/ mc/
6649