Zdaniem ministra środowiska Andrzeja Kraszewskiego prace związane z oczyszczaniem z drzew i krzewów międzywala w zlewni górnej Wisły przebiegają zgodnie z planem. Do tej pory zostały wykonane roboty w miejscach o największym zagrożeniu powodziowym.
"Jeszce jest dużo do zrobienia, ale pozostałe prace mogą poczekać do jesieni. Braliśmy się za najpilniejsze, te, które stanowiły największe zagrożenie i te zostały wykonane" - mówił minister podczas piątkowej konferencji w Krakowie.
W piątek szef resortu obserwował postęp prac w międzywalach w górnej części Wisły, m.in. w okolicach Sandomierza. Jak zapowiedział, w następnym tygodniu będzie chciał obejrzeć miejsca wymagające interwencji na Odrze i Nysie.
Według niego do tej pory w międzywalach w zlewni górnej Wisły (w województwach małopolskim, podkarpackim i świętokrzyskim) wycięto kilkanaście tysięcy drzew z około 100 tysięcy zinwentaryzowanych i zakwalifikowanych do usunięcia. Kolejnych 30-35 tys. drzew ma być wyciętych jesienią tego roku, po zakończeniu okresu lęgowego ptaków.
"Czekamy na zakończenie okresu lęgowego ptaków i wchodzimy tam z piłami" - zapowiedział Kraszewski. (PAP)
rgr/ je/