Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ministerstwo sportu nie zgadza się z zarzutami NIK

0
Podziel się:

Ministerstwo Sportu i Turystyki nie zgadza się z zarzutami Najwyższej Izby
Kontroli, która w środę ostatecznie uznała, że resort wydał publiczne pieniądze na koncert Madonny
niegospodarnie i niezgodnie z ich przeznaczeniem.

Ministerstwo Sportu i Turystyki nie zgadza się z zarzutami Najwyższej Izby Kontroli, która w środę ostatecznie uznała, że resort wydał publiczne pieniądze na koncert Madonny niegospodarnie i niezgodnie z ich przeznaczeniem.

Rozpatrujące zastrzeżenia pokontrolne Kolegium NIK uznało, że z budżetowej rezerwy celowej przeznaczonej na zadania związane z turniejem Euro 2012 oraz na upowszechnianie siatkówki wśród dzieci i młodzieży nie można było dofinansować koncertu Madonny. Resort przekazał na to 5,8 mln zł. W maju, gdy minister Joanna Mucha odwoływała się od raportu, tłumaczyła, że jej resort miał zgodę Ministerstwa Finansów na wykorzystanie pieniędzy z rezerwy.

W wydanym w czwartek oświadczeniu ministerstwo podtrzymuje, że "zgodnie z pismem o utworzeniu rezerwy celowej miało prawo wykorzystać te środki na zarządzanie Stadionem Narodowym".

Resort wymienia zadania, na które mogły być przeznaczone środki z rezerwy celowej na zadania związane z Euro 2012. Są to: budowa Stadionu Narodowego, zagospodarowanie terenu wokół stadionu, wypłaty dla podwykonawców, koszty energii, ubezpieczenie Stadionu Narodowego, zadania powierzone spółce zgodnie z umową "PL. 2012", zadania powierzone spółce NCS w zakresie zarządzania Stadionem Narodowym, w tym - wynagrodzenie, sprzątanie, służby porządkowo-informacyjne (ochrona, monitoring), impreza otwarcia i inne imprezy testowe, murawa montaż/demontaż, obsługa medyczna, pozostałe imprezy - kampania marketingowa, pozostałe usługi (przeglądy techniczne, wynajem sprzętu, pielęgnacja zieleni, pomiary).

W oświadczeniu podkreślono, że minister finansów przyznał środki z rezerwy na cel wskazany we wniosku i dlatego "niezasadny jest zarzut wydatkowania środków niezgodnie z przeznaczeniem".

W maju resort finansów, odnosząc się do sprawy, poinformował, że we wszystkim pismach kierowanych do MF ministerstwo sportu wnioskowało o środki na cele wskazane w tytule rezerwy, który brzmiał: "Dofinansowanie zadań związanych z Euro 2012 oraz na upowszechnianie sportu wśród dzieci i młodzieży w zakresie piłki siatkowej". We wnioskach tych nie wskazywano konkretnych imprez.

Na to zwraca uwagę również NIK w swoim raporcie. "W żadnym z pism do ministra finansów skierowanych w sprawie uruchomienia środków z rezerwy celowej minister sportu i turystyki nie wspomniała o finansowaniu koncertów muzycznych, w tym o sponsorowaniu koncertu Madonny oraz innych imprez niezwiązanych z turniejem piłkarskim".

Według kontrolerów resort finansów na podstawie pism z resortu sportu miał prawo uważać, że środki, o których uruchomienie minister sportu wnosi, wydatkowane będą zgodnie z celem rezerwy.

Według Ministerstwa Finansów zmiany przeznaczenia rezerwy celowej minister finansów może dokonać wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii sejmowej komisji właściwej do spraw budżetu, a minister Mucha o to nie występowała. NIK uważa, że w tym przypadku ministerstwo powinno wystąpić o zmianę przeznaczenia rezerwy, co nie nastąpiło.

Ministerstwo sportu w czwartkowym oświadczeniu podkreśla, że zgodnie z pismem o utworzeniu rezerwy celowej nie było konieczności występowania o zmianę przeznaczenia rezerwy.

Resort zwrócił ponadto uwagę, że w przypadku wątpliwości Ministerstwo Finansów występuje o wyjaśnienia i uzupełnienia. "W tym przypadku MF o takie wyjaśnienia nie występowało, a zatem uznało, że środki z rezerwy mogą być wydatkowane na zarządzanie obiektem i przeprowadzenie imprez testowych" - głosi oświadczenie.

W ocenie ministerstwa sportu w przypadku braku zgody na finansowanie zarządzania obiektem po turnieju, resort finansów jeszcze w okresie planowania budżetu określiłby ramy czasowe dla tej rezerwy. W oświadczeniu podkreślono, że opis rezerwy pozwalał na wydatkowanie pieniędzy również po zakończeniu Euro 2012 na inne zadania związane z zarządzaniem Stadionem Narodowym.

Ponadto ministerstwo sportu kolejny raz wyraziło zastrzeżenia co do sposobu informowania przez NIK o wynikach kontroli.

"Od początku resortowi nie dano żadnych możliwości i szans na ustosunkowanie się do zarzutów zawartych we wstępnym wystąpieniu pokontrolnym, wcześniej informując o nich opinię publiczną. Do tej chwili nie dotarł do MSiT ostateczny dokument, o którym w dniu wczorajszym NIK poinformowała media. W związku z tym Ministerstwo Sportu i Turystyki nie ma w tej chwili szansy na merytoryczne odniesienie się do zarzutów NIK" - napisano w oświadczeniu.

Już po ukazaniu się oświadczenia minister Mucha za pośrednictwem Twittera zapewniła, że środki na siatkówkę były wydzielone w ramach rezerwy i nie zostały wydane na żaden inny cel.

NIK w opublikowanym w maju raporcie wykazał, że przed rokiem Narodowe Centrum Sportu (NCS), za zgodą resortu sportu, oddało prywatnemu podmiotowi zewnętrznemu do bezpłatnego używania pomieszczenia Stadionu Narodowego w celu organizacji koncertu Madonny. Według Izby trzy miesiące wcześniej NCS zawarło z tym samym prywatnym podmiotem umowę zakupu praw marketingowych, na podstawie której Skarb Państwa stał się w istocie sponsorem koncertu Madonny.

"W zamian za świadczenia ze strony prywatnego podmiotu Skarb Państwa zobowiązany został m.in. do uiszczenia opłaty sponsorskiej w wysokości 600 tysięcy euro netto. Z rozliczenia umowy wynika, że Skarb Państwa wydał ponad 5,8 mln zł, zarabiając niewiele ponad 1,2 mln złotych" - wskazali kontrolerzy, wyjaśniając, że niegospodarność w tym wypadku polegała na sponsorowaniu koncertu Madonny ze środków publicznych, pochodzących z rezerwy celowej przeznaczonej na zadania związane z Euro 2012 oraz na upowszechnianie siatkówki wśród dzieci i młodzieży. Skarb Państwa stracił na tym przedsięwzięciu ponad 4,6 mln zł.

Koncert Madonny 1 sierpnia 2012 r. był pierwszą niesportową imprezą zorganizowaną po mistrzostwach Europy w piłce nożnej na Stadionie Narodowym. Budził kontrowersje m.in. ze względu na termin - 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Obejrzało go 35 tys. widzów.

Organizatorzy liczyli na większą frekwencję, a dodatkowo nie znalazł się żaden sponsor imprezy. Przed koncertem Narodowe Centrum Sportu, wierząc w sukces przedsięwzięcia, zwróciło się do ministerstwa sportu o pożyczkę, licząc, że pieniądze zwrócą się z nawiązką. Tak się nie stało, a straty musiało pokryć ministerstwo. Gdy w sierpniu 2011 roku zatwierdzano biznesplan koncertu, prezesem NCS był Rafał Kapler. W lutym 2012 roku podał się jednak do dymisji, a za realizację przyjętego planu związanego z koncertem odpowiadał jego następca Robert Wojtaś.

Po środowej decyzji Kolegium NIK kluby parlamentarne PiS, SLD i SP wezwały do niezwłocznej dymisji Muchy.(PAP)

krys/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)