Partia Komunistów Republiki Mołdawii twierdzi, że podczas wyborów parlamentarnych przeprowadzonych 28 listopada doszło do licznych nieprawidłowości i domaga się ponownego przeliczenia głosów.
Komuniści zdobyli 42 miejsca w 101-osobowym parlamencie, natomiast trójpartyjna koalicja proeuropejska 59 - od dwa mniej niż wynosi większość konieczna do wyboru nowego prezydenta kraju.
Szef komunistów Vladimir Voronin utrzymuje, że doszło do "masowych nieprawidłowości", takich jak kilkakrotne głosowanie przez jedną i tę samą osobę oraz dowożenie wyborców autokarami z Rumunii.
Jego partia złożyła w poniedziałek w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o ponowne przeliczenie głosów.
Według krajowych i międzynarodowych obserwatorów wybory były jednak wolne i uczciwe.
Trybunał Konstytucyjny ma 10 dni na zatwierdzenie wyników.
Ostatnie wybory parlamentarne były już trzecimi w Mołdawii w ciągu niespełna dwóch lat. Od kwietnia 2009 roku parlament bowiem nie jest w stanie wybrać szefa państwa i sformować efektywnego i stabilnego rządu. (PAP)
mw/ ap/
7842177 arch.