- _ Zawieszono pobór, wprowadzono nowy model szkolenia, zmieniono politykę zakwaterowania oraz żywienia, a wkrótce ruszy nabór do Narodowych Sił Rezerwowych _ - wylicza *szef MON Bogdan Klich.*
Minister ocenił, że w ciągu niespełna trzech lat, rząd - którego jest członkiem - _ zdynamizował proces profesjonalizacji i doprowadził do jego pomyślnego zakończenia _.
_ - Wystarczy powiedzieć, że zaczynaliśmy od 58 proc. uzawodowienia na koniec 2007 r., aby na początku sierpnia 2009 r. dojść do etapu, w którym skończyli służbę ostatni żołnierze z poboru, a w styczniu 2010 osiągnęliśmy poziom 100-tys. armii zawodowej _ - powiedział Klich.
Szef MON nie chce, by jego słowa odebrano jako propagandę sukcesu. - _ W beczce miodu, jaką jest domknięcie programu profesjonalizacji, jest łyżka dziegciu _ - dodał. Chodzi o Narodowe Siły Rezerwy. _ - Zakładaliśmy, że już w tym roku będziemy w stanie przyjąć 20 tys. osób, ale trudności finansowe kazały nam rozłożyć ten proces na dwa lata i dlatego połowę tej liczby przyjmiemy w bieżącym roku, a połowę w przyszłym _ - powiedział minister.
Wyraził opinię, że nie zabraknie chętnych do służby w Narodowych Siłach Rezerwowych. Przygotowano dla nich ok. 8,4 tys. stanowisk szeregowych, 1,2 tys. podoficerskich i 380 oficerskich - od kierowców i mechaników, po lekarzy i psychologów.