Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MPiPS: w programach antyprzemocowych coraz więcej działań dla sprawców

0
Podziel się:

W programach przeciwdziałania przemocy w rodzinie coraz więcej działań
skierowanych jest do sprawców: programy korekcyjne, izolowanie ich od ofiar - wynika ze
sprawozdania MPiPS z realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

W programach przeciwdziałania przemocy w rodzinie coraz więcej działań skierowanych jest do sprawców: programy korekcyjne, izolowanie ich od ofiar - wynika ze sprawozdania MPiPS z realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

W piątek wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Seredyn przedstawiła w Sejmie sprawozdanie z realizacji programu w 2011 r.

Seredyn zwróciła uwagę, że w programach korekcyjno-edukacyjnych dla osób stosujących przemoc w 2011 r. wzięło udział prawie 4,5 tys. sprawców. Programy realizowane były w 200 ośrodkach na terenie kraju.

Przypomniała, że 2011 r. był pierwszym pełnym rokiem, w którym funkcjonowała znowelizowana w 2010 r. ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Zespoły interdyscyplinarne, które powstały na mocy nowej ustawy, powołało 2040 gmin, czyli 82 proc. Były 474 przypadki odebrania dziecka rodzinie przez pracownika socjalnego wraz z policją i przedstawicielami służby zdrowia - tę możliwość również wprowadziła nowa ustawa, przepis ten budził wiele kontrowersji, obawiano się, że będzie nadużywany.

Seredyn poinformowała, że trwają prace nad nowym Krajowym Programem Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, lepiej dostosowanym do nowych przepisów. Wśród planów na przyszłość wymieniła umożliwienie większej liczbie osób stosujących przemoc udział w programach korekcyjno-edukacyjnych - ponieważ okazują się one bardzo skuteczne. Przewiduje się też wzmocnienie nadzoru nad funkcjonowaniem specjalistycznych ośrodków wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie, zintensyfikowanie działań w celu skutecznego izolowania sprawców, aby to osoby stosujące przemoc opuszczały swoje środowisko rodzinne, a nie ofiary, często kobiety z małymi dziećmi.

Iwona Kozłowska (PO) podkreśliła, że sprawozdanie pokazuje, że coraz częściej odchodzi się od działań na rzecz pomocy ofiarom. Jest i będzie ona udzielana, jeśli jest potrzebna, jednak coraz więcej uwagi poświęca się działaniom korekcyjnym skierowanym do sprawców przemocy, a ofiary chroni się izolując od sprawców w ich miejscu zamieszkania, a nie kierując do specjalnych placówek, np. schronisk. Marek Hok (PO) dodał, że program realizowany jest skutecznie, w sposób ciągły i zwiększa efektywność walki z przemocą.

Sprawozdanie poparł również w imieniu swego klubu Piotr Walkowski (PSL). Zadeklarował chęć współpracy przy tworzeniu nowego programu.

Odrzucenia sprawozdania chce m.in. PiS. Józefa Hrynkiewicz (PiS) oceniła, że brak w nim diagnozy przyczyn występowania przemocy i analizy niepokojących zjawisk. Zwróciła uwagę na problem odbierania dzieci z rodzin w nieuzasadnionych przypadkach, np. z powodu złych warunków materialnych. "Czy ktoś monitoruje to haniebne zjawisko, ocenia przyczyny? O tym w sprawozdaniu nie ma ani słowa. Nie możemy go poprzeć" - mówiła.

Także Artur Górczyński (RP) zapowiedział, że jego klub nie poprze sprawozdania. On też mówił, że dokument nie skupia się na naprawdę ważnych problemach, zwracał uwagę, że program jest niedofinasowany i wiele zadań nie jest z tego powodu realizowanych.

Tadeusz Tomaszewski (SLD) poinformował, że jego klub wstrzyma się w głosowaniu nad wnioskiem o odrzucenie sprawozdania. Wskazał jednak, że zlecone przez MPiPS badanie pokazało wiele niepokojących zjawisk, którymi trzeba się zająć np. wzrost przemocy seksualnej, zbyt dużą akceptację dla kar cielesnych. Jego zdaniem nie można akceptować tego, że nie wszystkie gminy powołały zespoły interdyscyplinarne. Mówił, że za mało pieniędzy przeznaczono na zadania zawarte w programie. Wskazał również na "opieszałość państwa w rozwiązywaniu podstawowych problemów społecznych mimo możliwości finansowych".

Tadeusz Woźniak (SP) skrytykował zarówno program, jak i ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. "Ustawa jest zła i szkodliwa, zagraża rodzinie" - przekonywał. Jego zdaniem przemoc w rodzinie jest zjawiskiem negatywnym, ale to nie jedyne zjawisko, które w rodzinie występuje; potrzebny jest rzecznik praw rodziny, a także programy promujące rodzinę i "godne postawy", realizowane z pomocą Kościoła, "który naucza, jak się miłować".

O tym, czy sprawozdanie zostanie odrzucone zdecydują posłowie w głosowaniu na kolejnym posiedzeniu Sejmu.(PAP)

akw/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)