Resort skarbu nie wyklucza sprzedaży do kilkunastu procent akcji Enei poprzez giełdę, jeżeli na to pozwolą warunki na rynkach finansowych - zapowiedział w środę wiceminister skarbu Jan Bury podczas posiedzenia sejmowej komisji skarbu.
W wyniku ubiegłorocznej emisji akcji należący do szwedzkiego rządu koncern energetyczny Vattenfall objął 18,7 proc. udziałów w Enei. Pod koniec lipca br. Ministerstwo Skarbu zaprosiło inwestorów do negocjacji w sprawie kupna 67,05 proc. akcji spółki. 17 sierpnia minister skarbu podjął decyzję o dopuszczeniu do kolejnego etapu prywatyzacji Enei - RWE AG z siedzibą w Niemczech. W połowie października niemiecki koncern energetyczny nie złożył wiążącej oferty kupna większościowego pakietu; był jedynym oferentem.
Wiceminister skarbu wyjaśnił w środę posłom, że firma RWE nie była w stanie złożyć oferty, która odpowiadałaby oczekiwaniom rynkowym.
Bury zapowiedział, że resort skarbu rozważa kolejny etap prywatyzacji Enei. "W najbliższych tygodniach chcemy wspólnie z doradcami przedyskutować formułę dalszej prywatyzacji spółki" - podkreślił.
"Rozważamy dwie możliwości. Albo powtórzymy proces prywatyzacyjny spółki i zaoferujemy za kilka miesięcy, może kilkanaście tygodni inwestorowi branżowemu sprzedaż 67 proc. akcji Enei, albo rozważymy inny scenariusz. Jeśli na to pozwoli sytuacja na rynkach finansowych, sprzedamy w transzach kilka, kilkanaście procent akcji spółki poprzez Giełdę Papierów Wartościowych, ale chcemy, by Skarb Państwa nie zszedł poniżej 51 proc. własnych akcji w tej spółce. Chcielibyśmy w późniejszym okresie zaoferować inwestorowi branżowemu minimum 51 proc. akcji" - zaznaczył Bury.
Przyznał, że resort skarbu nie podjął jeszcze w tej sprawie decyzji i należy się jej spodziewać w najbliższych tygodniach.
Bury ocenił, że w tym roku nie jest możliwe sfinalizowanie prywatyzacji Enei, ze względów zarówno prawnych, jak i formalnych.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji skarbu Dawid Jackiewicz (PiS) uważa, że nieudana próba prywatyzacji Enei to fiasko resortu skarbu. "Ministerstwo Skarbu wykazało się większym brakiem profesjonalizmu niż w przypadku stoczni" - podkreślił. Dodał, że MSP chciało prywatyzować spółkę w najgorszym momencie, bo w sytuacji kryzysu gospodarczego.
Poseł PiS Adam Hofman zaznaczył, że polityka sprzedawania "rodowych sreber" dla ratowania budżetu jest krótkowzroczna.
Zdaniem Ryszarda Zbrzyznego (Lewica), prywatyzacja Enei to wyprzedaż dużej części sektora elektroenergetycznego w Polsce. Ocenił, że "sprzedaż spółki będzie miała charakter wyłącznie fiskalny, ponieważ będzie służyła +zakopaniu+ dziury budżetowej, która rośnie w zastraszającym tempie". "Nie ma potrzeby pospiesznej wyprzedaży majątku narodowego. Nie można doprowadzić do tego, że za chwilę cały sektor elektroenergetyczny nie będzie kontrolowany przez państwo, tylko przez inne firmy państwowe z zagranicy" - dodał Zbrzyzny.
Odpowiadając na pytania posłów, Bury podkreślił, że prywatyzacja sektora elektroenergetycznego służy pozyskiwaniu pieniędzy na inwestycje. Podkreślił, że rząd chce zachować kontrolę nad dwiema spółkami z tej branży - Polską Grupą Energetyczną oraz Tauronem. Co oznacza - według wiceministra skarbu - kontrolę Skarbu Państwa nad 2/3 sektora.
Enea jest jedną z czterech grup energetycznych w Polsce; dystrybuuje energię elektryczną w północno-zachodniej części kraju. Jej udział w krajowym rynku energii elektrycznej wynosi 15 proc.; spółka sprzedaje prąd niemal 2,5 mln klientów. Do spółki należy m.in. Elektrownia Kozienice. (PAP)
dol/ je/ bk/