Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSW Ukrainy wycofuje się z informacji o sprawcach porwania Razwozżajewa

0
Podziel się:

#
rzecznik MSW dementuje doniesienia, że Razwozżajewa uprowadziły z Ukrainy rosyjskie służby
specjalne
#

# rzecznik MSW dementuje doniesienia, że Razwozżajewa uprowadziły z Ukrainy rosyjskie służby specjalne #

25.10. Kijów (PAP) - MSW Ukrainy sprostowało informacje, jakoby rosyjski opozycjonista Leonid Razwozżajew został uprowadzony z Kijowa i potajemnie przewieziony do Moskwy przez "struktury siłowe obcych państw" - napisała w czwartek gazeta internetowa "Ukrainska Prawda".

"Milicja nie posiada informacji, że działały tam służby specjalne" - powiedział w rozmowie z tym portalem rzecznik MSW Wołodymyr Poliszczuk

Wcześniej tego dnia ten sam urzędnik ogłosił, że Razwozżajewa uprowadziły zagraniczne służby specjalne, jasno wskazując przy tym na rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa.

"Najprawdopodobniej działały tu służby innych państw. Do takiego wniosku można dojść po obejrzeniu nagrań (telewizyjnych), na których widać, jak jest on (Razwozżajew) prowadzony przez pracowników Federalnej Służby Bezpieczeństwa" - oświadczył Poliszczuk w godzinach rannych agencji Interfax-Ukraina.

Wieczorem zaczął się z tej wypowiedzi wycofywać.

"Powiedziałem, że porwanie człowieka jest przestępstwem, a następnego dnia Razwozżajew został pokazany w telewizji w towarzystwie rosyjskich funkcjonariuszy. Wyciągnęli z tego wniosek (dziennikarze), że milicja oświadcza, iż Razwozżajewa zatrzymały służby specjalne" - wyjaśnił "Ukrainskiej Prawdzie". "My jednak nie możemy tak mówić. Milicja może informować tylko o sprawdzonych faktach" - powiedział Poliszczuk.

Razwozżajew - aktywista radykalnego rosyjskiego Frontu Lewicy - został uprowadzony 19 października po opuszczeniu kijowskiego biura Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), gdzie dowiadywał się o możliwość uzyskania azylu. W niedzielę w Moskwie sąd nakazał aresztowanie go na dwa miesiące, we wtorek postawiono mu zarzut "przygotowywania masowych rozruchów".

W związku z uprowadzeniem opozycjonisty zaniepokojenie wyraził już UNHCR. Ostrzegł, że za wydanie Rosji Razwozżajewa Ukraina może być pociągnięta do odpowiedzialności za "rażące naruszenie prawa wewnętrznego i międzynarodowego". MSZ Ukrainy odmówiło we wtorek komentowania tej sprawy.

Umieszczony w Lefortowie Razwozżajew odpowiadał we wtorek - w obecności funkcjonariuszy tego moskiewskiego aresztu śledczego - na pytania członków społecznej komisji, w której skład wchodziła dziennikarka tygodnika "Nowoje Wriemia".

Pismo zmieściło w środę relację aresztowanego. Wynika z niej, że porwany w Kijowie opozycjonista został przewieziony ze skrępowanymi taśmą nogami i zasłoniętymi oczami do granicy, gdzie przesadzono go z jednego mikrobusu do drugiego, którym dowieziono go do jakiejś piwnicy w zrujnowanym domu. Tam przebywał przez trzy dni w kapturze na głowie, kajdankach, bez picia, jedzenia i możliwości skorzystania z toalety.

Tam też, według Razwozżajewa, domagano się od niego zeznań; straszono go, że jeśli nie odpowie na pytania, to zginą jego dzieci i żona. Przesłuchujący go, jak powiedział Razwozżajew, wiedzieli, że ma 8-letnią córkę, 16-letniego syna i gdzie pracuje jego żona. Straszono go też wstrzyknięciem "serum prawdy", po którym zostanie niepełnosprawny.

Opozycjonista twierdzi, że pod presją podpisał przyznanie się do winy, które musiał przeczytać do kamery. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej w poniedziałek po południu potwierdził fakt aresztowania działacza. Rzecznik Komitetu Władimir Markin oświadczył, że Razwozżajew "sam zwrócił się do Komitetu Śledczego FR i wyraził gotowość przyznania się do winy".

Razwozżajew był ścigany pod zarzutem podjęcia przygotowań do organizacji w Rosji masowych rozruchów. Dochodzenie w tej sprawie Komitet Śledczy FR wszczął w ubiegłą środę. Podejrzanymi są też m.in. koordynator Frontu Lewicy Siergiej Udalcow i jego bliski współpracownik Konstantin Lebiediew. Ten drugi już w czwartek został aresztowany na dwa miesiące. Natomiast Udalcowowi śledczy zakazali opuszczania Moskwy.

Razwozżajew jest asystentem deputowanego do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, z lewicowej partii Sprawiedliwa Rosja Ilji Ponomariowa. Ponomariow napisał na swym blogu, że sprawa Razwozżajewa "przekracza granice pojmowania". Potępił "prawdziwy terror" wobec opozycjonistów.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)