Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ: patologie w rodzinach na emigracji to pojedyncze przypadki

0
Podziel się:

Patologie w funkcjonowaniu rodzin na emigracji nie mają charakteru
masowego; są to przypadki jednostkowe - poinformowała w czwartek w Sejmie podsekretarz stanu w MSZ
Henryka Mościcka-Dendys. Zapewniła, że rodzice, którym ograniczono prawa, mogą szukać pomocy u
konsula.

Patologie w funkcjonowaniu rodzin na emigracji nie mają charakteru masowego; są to przypadki jednostkowe - poinformowała w czwartek w Sejmie podsekretarz stanu w MSZ Henryka Mościcka-Dendys. Zapewniła, że rodzice, którym ograniczono prawa, mogą szukać pomocy u konsula.

Mościcka-Dendys odpowiedziała w ten sposób na pytanie posłanek PO: Joanny Fabisiak i Krystyny Kłosin. Posłanki pytały czy jest systemowy sposób działania polskich służb dyplomatycznych w przypadku dzieci odbieranych emigrantom po stwierdzeniu dysfunkcji rodziny.

Podsekretarz stanu w MSZ podkreśliła, że przede wszystkim zjawisko to nie ma charakteru masowego i wobec skali emigracji na poziomie ok. 2 mln osób i rosnącej liczby dzieci rodzących się na emigracji, są to jednostkowe przypadki.

Z danych MSZ wynika, że w tej chwili polskie konsulaty w Wielkiej Brytanii prowadzą 32 takie sprawy, w Norwegii - dwie, w Niemczech - 22, we Francji - cztery. W 2013 r. łącznie było 120 takich interwencji, większość zakończyła się pozytywnie.

"Każdorazowo punktem odniesienia dla każdej rodziny, która chce interweniować, jest konsul. Czyli należy zwracać się do polskiego urzędu konsularnego w państwie, w którym emigranci w danym momencie się znajdują" - wyjaśniła Mościcka-Dendys.

Podkreśliła, że urząd konsularny jest w takich sprawach włączany zawsze na życzenie strony - nie ma tu automatyzmu. "Natomiast w sposób ciągły (urzędy - PAP) monitorują sprawy związane ze sprawowaniem przez miejscowe służby socjalne opieki nad małoletnimi obywatelami polskimi" - powiedziała Mościcka-Dendys.

Zaznaczyła jednocześnie, że możliwości interwencji konsulów są mocno ograniczone i sprowadzają się do udzielania informacji, monitorowania procesu w państwie procedowania i udzielenia wsparcia polskiej rodzinie. Konsulowie uczestniczą w sprawach sądowych jako obserwatorzy, ale tylko za zgodą wszystkich stron, kontaktują się z adwokatem, podejmują interwencje w przypadku zarzutów dyskryminacji polskich obywateli.

Według MSZ w większości spraw, które podejmują konsulowie po zbadaniu ich kontekstu, okazuje się, że służby socjalne danego kraju działają w sposób uzasadniony. "Choćby z powodu wielorakich zjawisk patologicznych występujących w rodzinach, począwszy od różnego typu uzależnień, przez zaburzenia psychiczne, wreszcie po brak opieki" - powiedziała Mościcka-Dendys.

Problem, na który zwróciła uwagę, to niewielka liczba polskich rodzin zastępczych na emigracji, bo jeżeli nie ma możliwości znalezienia w danym miejscu polskiej rodziny zastępczej, to dziecko trafia do rodziny, którą wskaże sąd. Często oznacza to dla dziecka przeniesienie w zupełnie inne środowisko kulturowe.

Mościcka-Dendys zwróciła też uwagę, że obywatele polscy osiedlający się poza granicami kraju bywają zaskoczeni surowością prawa dotyczącego przemocy domowej oraz skalą wrażliwości społecznej na tego typu zjawiska. A ta wrażliwość - jak mówiła - przejawia się natychmiastowym zgłaszaniem takich przypadków, czy to przez szkołę, czy to przez sąsiadów odpowiednim służbom społecznym.

Podkreśliła, że wiele zachowań w relacjach między rodzicami a dziećmi, które w Polsce przyjmujemy za akceptowalne, np. w krajach skandynawskich czy Wielkiej Brytanii traktowane są jako niedopuszczalne naruszenie praw dziecka.(PAP)

js/ pz/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)