Rosyjskie MSZ zdementowało w czwartek doniesienia prasowe o istnieniu rosyjsko-amerykańskiego planu rozwiązania konfliktu w Syrii. Resort dyplomacji w Moskwie nie wykluczył jednak kontaktów z nowo utworzoną syryjską opozycyjną koalicją.
"Nie było i nie ma takiego planu i nie był omawiany" - powiedział przedstawiciel rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz pytany o istnienie porozumienia między Rosją a USA w kwestii utworzenia w Syrii rządu przejściowego i pozostania u władzy prezydenta Baszara el-Asada do końca kadencji w roku 2014.
Łukaszewicz powiedział na czwartkowym briefingu, że Rosja nie stawiała i nie stawia dymisji Asada jako warunku rozpoczęcia dialogu politycznego w Syrii. Przypomniał, że tego warunku nie zawierały też uzgodnienia osiągnięte w Genewie 30 czerwca w ramach tzw. grupy działania; zakładały one utworzenie rządu przejściowego. Uczestnicy spotkania inaczej jednak interpretowali ustalony plan: Zachód uważał, że toruje on drogę do epoki postasadowskiej, podczas gdy Rosja i Chiny podtrzymują, że to do samych Syryjczyków należy wybór własnej przyszłości.
Oficjalny przedstawiciel MSZ Rosji nie wykluczył w czwartek kontaktów z opozycyjną Syryjską Koalicją Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, którą za jedynego prawowitego reprezentanta Syrii uznało już ponad 130 państw.
Rosja w ostatnich dniach ożywiła działania dyplomatyczne w kwestii Syrii - pisze AFP, informując o czwartkowej wizycie w Moskwie syryjskiego wiceministra spraw zagranicznych Fajsala Makdada. W sobotę do Moskwy ma przybyć specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi.
W konflikcie między zwolennikami a przeciwnikami reżimu Asada, który trwa od marca roku 2011, zginęło ponad 45 tys. ludzi - twierdzi opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. (PAP)
mmp/ ap/
12900399 12900693 12900440 arch.