Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ zaniepokojone kryzysem w Mali

0
Podziel się:

MSZ wyraziło w sobotę głębokie zaniepokojenie eskalacją działań militarnych
zainicjowanych przez radykalne ugrupowania rebeliantów w północnej części Mali. Polska opowiada się
za współpracą międzynarodową na rzecz przywrócenia stabilności w Mali - podkreślił resort.

MSZ wyraziło w sobotę głębokie zaniepokojenie eskalacją działań militarnych zainicjowanych przez radykalne ugrupowania rebeliantów w północnej części Mali. Polska opowiada się za współpracą międzynarodową na rzecz przywrócenia stabilności w Mali - podkreślił resort.

"Wyrażamy głębokie zaniepokojenie eskalacją działań militarnych, zainicjowanych przez radykalne ugrupowania rebeliantów w północnej części Mali. Wydarzenia te grożą pogłębieniem destabilizacji całego regionu" - czytamy w komunikacie Ministerstwa przesłanym PAP w sobotę.

Resort zaznaczył, że Polska opowiada się za aktywną współpracą międzynarodową na rzecz przywrócenia stabilności w Mali, zgodnie ze stanowiskiem Unii Europejskiej oraz w duchu postanowień Organizacji Narodów Zjednoczonych i Unii Afrykańskiej. MSZ ze zrozumieniem odniósł się przy tym do aktywności Francji, udzielającej bilateralnego wsparcia władzom w Bamako.

"Z całą stanowczością potępiamy działania międzynarodowych grup terrorystycznych kierujących się ekstremizmem religijnym, destabilizujących region. Polska przywiązuje szczególną wagę do ochrony wartości demokratycznych, tolerancji, rządów prawa i integralności terytorialnej państwa malijskiego - jednego z członków założycieli Wspólnoty Demokracji. Apelujemy do władz malijskich o przyspieszenie prac nad mapą drogową, określającą etapy przywracania porządku konstytucyjnego w tym kraju" - napisano w komunikacie.

Tymczasowy prezydent Mali Dioncounda Traore zwrócił się o pomoc do ONZ i Francji po zdobyciu przez islamskich rebeliantów miasta Konna w środkowej części Mali. Zajęcie tego miasta oznacza kolejne rozszerzenie ich terytorialnego stanu posiadania w kierunku stołecznego Bamako.

Od kwietnia rebelianci zdołali opanować na północy Mali pustynny teren o powierzchni równej Francji. Sprzyjał im chaos, w jakim pogrążył się kraj po obaleniu w marcowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure.

Według ekspertów do spraw bezpieczeństwa, islamiści chcą utworzyć w północnym Mali własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu, zagrażający sąsiednim krajom. W ramach swych rządów wprowadzili skrajną formę szariatu, praktykując publiczne egzekucje, amputacje kończyn i chłosty.

W oświadczeniu przyjętym w czwartek Rada Bezpieczeństwa ONZ wezwała do jak najszybszego rozmieszczenia w Mali sił międzynarodowych, by zapobiec "znacznemu pogorszeniu się sytuacji" w tym kraju.(PAP)

sdd/ mlu/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)