Janusz Palikot przelicytował; stracił Wandę Nowicką, a nie zyskał nic - powiedział szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk po piątkowym głosowaniu, w którym Sejm nie odwołał Nowickiej z funkcji wicemarszałka, a ona sama nie zrezygnowała.
Nowicka poinformowała po głosowaniu, że nie ma merytorycznych powodów, aby zrezygnowała z funkcji wicemarszałka.
"W tej grze Janusz Palikot przelicytował. Okazało się, że stracił Wandę Nowicką, poparcie feministycznych środowisk. Nie zyskał nic" - powiedział PAP Mularczyk.
Zaznaczył jednocześnie, że nie jest dobrze, gdy w prezydium Sejmu zasiada marszałek, który nie reprezentuje klubu parlamentarnego. "To wpłynie na prace parlamentu, porządek obrad. Wszystkie kluby powinny mieć prawo do wicemarszałka, także Solidarna Polska. Powinno być to uregulowane" - dodał poseł SP.
Mularczyk ocenił też, że PiS "ośmieszyło się" składając projekt, który przewidywał zmniejszenie liczby wicemarszałków Sejmu z obecnych pięciu do czterech, ze względu na oszczędności. Zapowiedział, że SP w przyszłym tygodniu zgłosi projekt nowelizacji ustawy o partiach politycznych zakładający ograniczenie finansowania partii z budżetu państwa do końca 2015 roku.
"Zaproponujemy prawdziwą próbę oszczędności. Uważamy, że w czasie kryzysu trzeba szukać wszystkich form oszczędzania" - zaznaczył poseł.
Wiceprezes PiS Beata Szydło przypomniała, że podobny projekt złożył klub PJN w ubiegłej kadencji Sejmu i później ta partia nie zdołała przekroczyć progu wyborczego. "Doradzam moim kolegom i koleżankom, żeby się zastanowili. Każdy klub, który składała taki projekt kończył poza parlamentem. Przypuszczam, że Solidarna Polska zmierza drogą PJN-u" - mówiła posłanka PiS. (PAP)
tgo/ par/ jbr/
