Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mysłowice: Teren po wygaszanej kopalni ma być rewitalizowany

0
Podziel się:

Jeszcze ok. dwóch lat może pracować położona w centrum 100-tysięcznych
Mysłowic dawna kopalnia "Mysłowice", obecnie część zakładu "Wesoła-Mysłowice". Po zakończeniu
działalności pozostanie po niej duży teren, w części zabudowany zabytkami architektury
przemysłowej.

Jeszcze ok. dwóch lat może pracować położona w centrum 100-tysięcznych Mysłowic dawna kopalnia "Mysłowice", obecnie część zakładu "Wesoła-Mysłowice". Po zakończeniu działalności pozostanie po niej duży teren, w części zabudowany zabytkami architektury przemysłowej.

O tym, jak wykorzystać potencjał dawnej kopalni, rozmawiali w czwartek w Mysłowicach podczas konferencji "KWK Mysłowice - od przeszłości do przyszłości" przedstawiciele władz miasta, właściciela kopalni - Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW), historycy, architekci, urbaniści, artyści, a także mysłowiccy społecznicy.

Przed dwoma laty nierentowną kopalnię "Mysłowice" połączono z sąsiednią "Wesołą". I choć w jej złożach nadal prowadzone jest wydobycie, urobek trafia do szybów zakładu przeróbki "Wesołej". W zabudowaniach "Mysłowic" - niektórych pochodzących nawet z lat 30. dziewiętnastego wieku - pracuje coraz mniej osób.

Uczestnicy czwartkowej konferencji zgadzali się co do potrzeby wykorzystania - po rewitalizacji - cennych obiektów kopalnianego kompleksu. Jak mówili, np. położona na wysokości kilkudziesięciu metrów półokrągła dyspozytornia kopalni, wręcz prosi się, by urządzić w niej restaurację z niecodziennym widokiem na miasto.

Atutami kopalnianego kompleksu są m.in. jego infrastruktura techniczna, lokalizacja w ścisłej przestrzeni miejskiej oraz świetna dostępność komunikacyjna - również fakt, że teren kopalni "Mysłowice" rozdziela na dwie części główna magistrala kolejowa Katowice-Kraków. Wadami mogą okazać się problemy środowiskowe i ograniczenia konserwatorskie.

Wiceprezes KHW Waldemar Mróz przypominał, że teren tej najmniejszej i jednej z najstarszych kopalń koncernu to kilkadziesiąt hektarów prawie w centrum miasta, m.in. z hałdami i osiedlem Piasek. Zapewniał, że jego firma, po zakończeniu działalności kopalni, obok korzyści z zagospodarowania terenu, weźmie pod uwagę interes lokalnej społeczności.

Mróz mówił też, że KHW ma już doświadczenia w przywracaniu lokalnej społeczności terenów i części obiektów dwóch nieczynnych katowickich kopalń "Gottwald" i "Katowice". W miejscu pierwszej działa wielkie centrum handlowe, na terenie drugiej powstaną wkrótce nowe siedziby Muzeum Śląskiego i Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.

Wykładowca na Katedrze Projektowania Graficznego katowickiej Akademii Sztuk Pięknych dr Piotr Muschalik podkreślał, że poprzemysłowe obiekty mogą być znakomitą inspiracją do pracy twórczej. Przytaczał przykłady m.in. zabrzańskiej prywatnej firmy, która rewitalizuje obiekty dawnej kopalni "Ludwik" oraz zabytkowy szyb "Maciej" - na cele komercyjne i kulturalne.

Muschalik wskazał też, że przyszłe funkcje obecnej kopalni powinny zostać tak przemyślane, by mieszkańcy aglomeracji katowickiej chcieli tam spędzać czas. Zaznaczył, że takie obiekty - po adaptacji - świetnie nadają się m.in. na pracownie artystów czy miejsca wystaw, a ich poprzemysłowy charakter sprzyja np. nowatorskim, multimedialnym przedsięwzięciom.

W ocenie pochodzącego z Mysłowic dziekana Wydziału Architektury Wnętrz krakowskiej ASP prof. Jacka Siwczyńskiego, błędem wielu europejskich miast było całkowite pozbywanie się zamykanych zakładów. Apelował o zachowanie starej tkanki miejskiej i wzbogacanie jej o nowe obiekty - spełniające nowe funkcje.

Prof. Siwczyński przypominał też, że Mysłowice leżące przed ponad wiekiem w pobliżu tzw. Trójkąta Trzech Cesarzy - wyznaczanego przez styk granic ówczesnych Prus, Rosji i Austrii - były punktem mieszania się wielu kultur i narodowości, a także prężnym ośrodkiem handlu i turystyki.

Architekt Jacek Kuś, który pracował m.in. nad kompleksem powstałym w miejscu katowickiej kopalni "Gottwald", wskazał w rozmowie z PAP, że skala ewentualnego przedsięwzięcia w Mysłowicach może być porównywana w Polsce praktycznie tylko z łódzką Manufakturą. Dodał, że przekształcanie takiego terenu to skomplikowane zadanie na co najmniej 10 lat pracy - przed uzyskaniem pierwszych efektów.

Jak mówił, by rewitalizacja kopalni "Mysłowice" miała szanse powodzenia, najpierw należy stworzyć ogólną jej koncepcję - w toku rozpoczętej już burzy mózgów - i zablokować ew. podział terenu. Nad całością prac powinien czuwać lider projektu, który zadba m.in. o równowagę między obiektami kulturalnymi, rekreacyjnymi a koniecznymi komercyjnymi.

Rolą miasta powinno być przygotowanie terenu do tzw. stanu zerowego - oczyszczenie go i usunięcie nieprzydatnych lub zniszczonych obiektów czy elementów infrastruktury, by skutecznie zainteresować nim ew. inwestorów. Równocześnie należy uregulować kwestie własności i wprowadzić odpowiednie zmiany m.in. do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

"Na początku potrzebny jest jednak jakiś wariat, który da jakiś zaczyn" - zaznaczył Kuś. Czwartkową konferencję zorganizowały mysłowickie: Stowarzyszenie Ochrony Dóbr Historii KWK Mysłowice "Pamięć", we współpracy z Muzeum Miasta Mysłowice, Stowarzyszeniem Mieszkańców Mysłowic "Moje Miasto" oraz Stowarzyszeniem na rzecz zabytków fortyfikacji "Pro Fortalicium". (PAP)

mtb/ tot/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)