Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Na Cyprze ponownie otwarto banki

0
Podziel się:

W czwartek w południe, po dwunastodniowej przerwie, wszystkie cypryjskie
banki zaczęły znowu obsługiwać klientów. Od rana przed oddziałami banków tworzyły się niewielkie
kolejki, ale - wbrew wyrażanym tu i ówdzie obawom - szturmu na banki nie było.

W czwartek w południe, po dwunastodniowej przerwie, wszystkie cypryjskie banki zaczęły znowu obsługiwać klientów. Od rana przed oddziałami banków tworzyły się niewielkie kolejki, ale - wbrew wyrażanym tu i ówdzie obawom - szturmu na banki nie było.

Przed otwarciem banków wprowadzono znaczne ograniczenia przepływów kapitału, więc Cypryjczycy zdawali sobie sprawę, że opróżnienie kont nie będzie możliwe.

"Jest to potwierdzeniem tezy, że kontrola gotówki jest najlepszym sposobem na kontrolowanie tłumu" - skomentował ironicznie tę sytuację emerytowany cypryjski dyplomata w wypowiedzi dla PAP.

"Gdyby ludzie mogli wybrać pieniądze ze swoich kont bez ograniczeń, byłoby ich tutaj o wiele więcej" - dodał.

W Nikozji przed większością banków, tuż przed ich otwarciem, czekało po 20-30 osób. Nastroje były dosyć ponure, ale wszyscy zachowywali spokój.

"Większość tych ludzi, którzy przyszli tu jako pierwsi, nigdy nie miało żadnych kart, nawet płatniczych. Oni zawsze używali gotówki. Od dwóch tygodni byli jak sparaliżowani" - powiedział PAP Christoforos, pracownik firmy ochroniarskiej, stojący przed dużym oddziałem Laiki Bank w nikozyjskiej dzielnicy Engomi. Zgodnie z porozumieniem, które rząd cypryjski zawarł w Brukseli, Laiki Bank zostanie zlikwidowany w ramach restrukturyzacji cypryjskiego systemu bankowego.

Władze dołożyły starań, żeby zapewnić ochronę bankom. "Na co dzień pracuję w dyskotekach, ale dzisiaj moja firma przerzuciła wszystkich swoich ludzi do ochrony banków" - powiedział Christoforos.

Za pięć dwunasta przed bank, który ochraniał Christoforos, podjechał samochód policyjny. "Wszyscy policjanci w Nikozji są dziś postawieni na nogi. Patrolujemy wszystkie banki" - powiedział PAP jego kierowca.

W wielu oddziałach wywieszono na drzwiach informacje o ograniczeniach wprowadzonych w środę w nocy przez bank centralny Cypru i resort finansów. Poproszono też klientów o cierpliwość i wyrozumiałość.

"Pracownicy banku są tu, aby wam pomóc. Bądźcie wyrozumiali, oni też są ofiarami tego, co się dzieje w naszym kraju" - głosił napis po grecku i angielsku na drzwiach Laiki.

Przez szybę można było zobaczyć jedną z pracownic, zbierającą ze stolika przy drzwiach wejściowych broszury zachęcające ludzi do pożyczania pieniędzy, kupowania domów, otwierania nowych kont.

Dokładnie o godz. 12 większość banków cypryjskich otwarto. Otwarcie oddziałów Laiki opóźniło się o kwadrans, podobno z powodu problemów z technologią. We wszystkich bankach wpuszczano do środka jednorazowo tylko po kilka osób.

Większość klientów chciała przeprowadzić nieskomplikowane transakcje - pobrać trochę pieniędzy, wpłacić utarg z ostatnich dwóch tygodni, zapytać o możliwości transferu pieniędzy.

"Na razie zostawię pieniądze na moim koncie" - powiedziała PAP Vicky Antoniadu, czekająca w kolejce do Hellenic Bank. Jest to trzeci co do wielkości bank na wyspie i należy do Kościoła cypryjskiego. "Kraj potrzebuje pomocy, a nie szczurów uciekających z tonącego okrętu" - dodała.

Jednak nie wszyscy byli w stanie załatwić w bankach swoje sprawy. Melita Neokleu przyszła do oddziału Bank of Cyprus, ponieważ chciała swojej studiującej za granicą córce przesłać tysiąc euro. "Powiedzieli mi, że na razie to jeszcze niemożliwe, bo ich system transferowy nie działa. Poprosili, żebym przyszła znowu za jakieś trzy dni" - powiedziała PAP Neokleu.

Przed niektórymi bankami w centrum miasta było więcej kamer telewizyjnych i dziennikarzy niż klientów.

W jednej z kolejek stał mężczyzna trzymający tekturową tablicę z napisem: "Dlaczego międzynarodowe media tak łakną krwi? Czy prawdziwe dziennikarstwo śledcze jest martwe? Solidarność z Cypryjczykami, nie z ich bankami!". Mężczyzna przedstawił się jako niemiecki rezydent na wyspie, "kontestujący rzeczywistość".

"Proszę spojrzeć, jak zdyscyplinowani są ludzie w tych kolejkach. W wielu innych krajach europejskich nie byłoby takiej cierpliwości. W niektórych banki stałyby już w ogniu" - powiedział PAP.

Z Nikozji Agnieszka Rakoczy (PAP)

ara/ az/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)