Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Na Wall Street silne spadki w oczekiwaniu na wyniki spółek

0
Podziel się:

Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła silne spadki głównych
indeksów w oczekiwaniu na publikowane w tym tygodniu wyniki kwartalne spółek.

Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła silne spadki głównych indeksów w oczekiwaniu na publikowane w tym tygodniu wyniki kwartalne spółek.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 1,09 proc., do 16.257,49 pkt.

&P 500 zniżkował o 1,26 proc. i wyniósł 1.819,20 pkt.

Nasdaq Comp. spadł o 1,47 proc., do 4.113,30 pkt.

W USA rozpoczyna się sezon prezentacji wyników finansowych za IV kwartał 2013 r. W tym tygodniu swoje raporty kwartalne zaprezentują m.in. duże amerykańskie banki: JPMorgan, Bank of America, Goldman Sachs i Citigroup.

Zyski spółek wchodzących w skład S&P 500 wzrosły w ubiegłym kwartale o 4,9 proc. rdr., a sprzedaż wzrosła prawdopodobnie o 1,8 proc. - wynika z ankiety przeprowadzonej wśród analityków przez agencję Bloomberg.

Wskaźnik cena do oczekiwanego zysku dla spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 wynosi obecnie 15,6. Średnia dla tego wskaźnika w ostatnich pięciu latach to 14,1.

"Poziom zyskowności amerykańskich spółek będzie w tym roku głównym czynnikiem decydującym o kierunku rynku. Biorąc pod uwagę wskaźniki wycen, rynek znajduje się obecnie na relatywnie wysokich poziomach" - ocenił główny analityk d.s. amerykańskiego rynku akcji w Goldman Sachs, David Kostin.

Fed zdecyduje się na dalsze ograniczenie skali programu luzowania ilościowego w styczniu, pomimo ostatnich, wyraźnie słabszych od oczekiwań, danych z rynku pracy w USA - takiego zdania są analitycy z Wall Street.

"Uważamy, że Fed zignoruje słabość grudniowego raportu z rynku pracy. Fed będzie się trzymał planu i zdecyduje się na ograniczenie skali skupu aktywów o 10 mld USD na styczniowym posiedzeniu" - ocenili w raporcie ekonomiści Barclays.

Ograniczenia skali skupu aktywów o 10 mld USD na styczniowym posiedzeniu spodziewa się również JPMorgan. Główny ekonomista JPMorgan Michael Feroli jest zdania, że grudniowe dane z rynku pracy zostały zniekształcone m.in. przez takie czynniki, jak zła pogoda w USA.

Kolejne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), na którym będą podejmowane decyzje w sprawie polityki monetarnej w USA zaplanowane jest na 28-29 stycznia. Będzie to ostatnie posiedzenie z udziałem prezesa Fedu Bena Bernanke, którego kadencja na tym stanowisku dobiega końca w styczniu.

Jak wynika z ubiegłotygodniowych danych, wzrost liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w USA w grudniu wyniósł 74 tys., podczas gdy w listopadzie było to 241 tys., po korekcie. Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się, że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrośnie o 197 tys. wobec 203 tys. w listopadzie przed korektą.

"Możliwa jest duża zmienność w danych, mieliśmy wzrost zatrudnienia o 200 tys. w październiku i o 241 tys. w listopadzie. Uwzględniając dane z grudnia 3-miesięczna średnia znajduje się na poziomie 170 tys. - jest to rozczarowujący wynik, nie uważamy jednak, żeby był słaby na tyle, by zmienić plany Fedu dotyczące wygaszania" - ocenili ekonomiści RBS.

Gospodarka USA i rynek pracy nie nabrały jeszcze wysokich obrotów - ocenia na Twitterze ekonomista, profesor Peter Morici z University of Maryland, komentując podane w piątek dane z rynku pracy w USA. "Dane wskazują, że ani gospodarka, ani rynek pracy nie osiągnęły wysokich obrotów, jak głosi Biały Dom" - pisze Morici.

Czołowi analitycy z Wall Street oceniają, że przed amerykańskimi rynkami akcji nadal są "bycze perspektywy". Laszlo Birinyi, James Paulsen, Craig Johnson, Mark Arbeter i Jeremy Siegel prognozują wzrosty na rok 2014, choć niektórzy widzą też żółtą, ostrzegawczą flagę.

Birinyi, prezes firmy badań rynkowych Birinyi Associates oceniał jeszcze jesienią 2013 r., że S&P 500 może przekroczyć 2.000 pkt., zanim skończy się rynek byka. Swój optymistyczny pogląd podtrzymywał też w grudniu.

Paulsen, główny strateg inwestycyjny Wells Capital Management, pisał w grudniu: "Spodziewamy się zmiennego, ale zasadniczo płaskiego roku na rynkach akcji w 2014, ale też oceniamy, że rynek byka prawdopodobnie potrwa jeszcze kilka lat".

Paulsen prognozował że zysk na S&P 500 może wynieść 135 USD za akcję w ciągu 5 lat, a stosunek P/E: 21.

Craig Johnson, analityk techniczny Piper Jaffray, prognozował na 2013 r. przebicie przez S&P 500 1.850 pkt.

Z kolei Mark Arbeter, analityk techniczny S&P Capital IQ, napisał ostatnio w swojej opinii, że jeśli S&P 500 przebije poziom oporu 1.850 pkt, może łatwo dojść do 1.950 pkt.

Jeremy Siegel, profesor The Wharton School w University of Pennsylvania, nadal zaś podtrzymuje opinię o wieloletnim rynku byka na giełdach w USA. (PAP)

pr/ cyk/

pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)