Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nadzór górniczy: kopalnie muszą inwestować w szyby i odmetanowanie

0
Podziel się:

Pogłębianie szybów wyciągowych, budowa kopalnianych stacji odmetanowania,
unowocześnianie rozdzielni elektrycznych czy modernizacja zakładów przeróbki węgla to m.in.
inwestycje, które mogą poprawić bezpieczeństwo pracy górników - uważa nadzór górniczy.

Pogłębianie szybów wyciągowych, budowa kopalnianych stacji odmetanowania, unowocześnianie rozdzielni elektrycznych czy modernizacja zakładów przeróbki węgla to m.in. inwestycje, które mogą poprawić bezpieczeństwo pracy górników - uważa nadzór górniczy.

Takie wskazania przedstawili na kilka dni przed Barbórką, obchodzonym 4 grudnia świętem górników, przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego, argumentując, że w ostatecznym rozrachunku inwestowanie w bezpieczeństwo jest tańsze od kosztów katastrof - w sensie ludzkim i materialnym.

Wśród priorytetów inwestycyjnych dla branży wydobywczej Wyższy Urząd Górniczy (WUG) wymienia tworzenie i unowocześnianie stacji odmetanowania. Ujęty w specjalne instalacje metan można później wykorzystać do produkcji prądu, ciepła czy chłodu do klimatyzacji wyrobisk.

Wiceprezes WUG Wojciech Magiera podkreśla, że z ok. 76 mln ton węgla kamiennego, wydobytego w ubiegłym roku w polskich kopalniach aż 80 proc., czyli ponad 60 mln ton pochodzi z pokładów metanowych.

"W 1998 r. na każdą tonę wydobywanego węgla przypadało 8 m sześc. metanu; dziś 13 m sześc. Oznacza to, że zagrożenie metanowe wzrosło o 63 proc., a efektywność odmetanowania zwiększyła się w tym okresie tylko o 4,5 proc. Te liczby obrazują, dlaczego budowa stacji odmetanowania powinna stać się priorytetem inwestycyjnym polskiego górnictwa" - powiedział Magiera.

WUG namawia też kopalnie do inwestycji, które zlikwidują tzw. wydobycie podpoziomowe, czyli z miejsc, gdzie nie sięgają kopalniane szyby. Z takich miejsc pochodzi ok. 44 proc. wydobywanego węgla; w skrajnych przypadkach eksploatacja prowadzona jest nawet 200 m poniżej poziomu udostępnienia. Po spełnieniu określonych warunków jest to dopuszczalne, ale prawie zawsze powoduje wzrost zagrożeń wentylacyjno-klimatycznych, a także metanowego i pożarowego. Aby tego uniknąć, należy pogłębiać szyby.

Specjaliści postulują także poprawę wentylacji wyrobisk. Jak mówi wiceprezes Magiera, możliwości wentylacyjne zależą od gabarytów wyrobisk przyścianowych. Dzisiaj w kopalniach węgla kamiennego zwykle są one planowane i wykonywane o przekroju 15 m kw., ale w trakcie eksploatacji ulegają zaciśnięciu, czyli zmniejszeniu nawet o 4-5 m kw. "Dlatego wyrobiska powinny być projektowane i wykonywane o przekrojach co najmniej 20 metrów (kw. - PAP). Ma to konsekwencje w postaci lepszej efektywności odmetanowania, warunkach klimatycznych, w jakich pracują górnicy, a także sprawności prowadzenia akcji ratowniczych" - wyjaśnił wiceprezes WUG.

Ważną sprawą jest też unowocześnianie rozdzielni elektrycznych. W ostatnich latach w kopalniach dochodziło do spektakularnych zdarzeń, np. uwięzienia załogi pod ziemią z powodu awarii zasilania elektrycznego.

Przedstawiciele WUG wskazują, że inwestycje w bezpieczeństwo są obowiązkiem przedsiębiorców nie tylko ze względów społecznych i humanitarnych, ale także ekonomicznych. Nadzór górniczy wyliczył, że jedna katastrofa w kopalni może kosztować przedsiębiorcę nawet 100 mln zł. To m.in. koszty odszkodowań, zapomóg, akcji ratowniczej i utraconego węgla.

"Dobrze zorganizowana praca z troską o samopoczucie górników ma przełożenie na wydajność i motywację załogi oraz mniejszą liczbę wypadków" - przekonuje rzeczniczka WUG Jolanta Talarczyk.

Przyznała też, że o inwestycjach w górnictwie najczęściej mówi się w kontekście produkcyjnym - zwiększania wydobycia, udostępnienia nowych frontów eksploatacyjnych, zakupu bardziej wydajnych maszyn i urządzeń. Nadzór górniczy zachęca, aby również bezpieczeństwo znalazło się zawsze wśród podstawowych kryteriów.

"Dziś nie ma alternatywy: bezpieczeństwo czy wydobycie, bo nie ma społecznego przyzwolenia na ustawianie ludzkiego życia i zdrowia za tonami urobku. Jeżeli wskaźniki wypadkowości w górnictwie ulegną stagnacji lub pogorszeniu, to polski przemysł wydobywczy straci ekonomiczną rację bytu" - tłumaczy Talarczyk.

Z danych resortu gospodarki wynika, że od początku roku do końca września spółki węglowe łącznie wydały na inwestycje blisko 2,2 mld zł, czyli o 592,8 mln zł więcej niż w tym samym okresie 2010 r. Przedstawiciele górniczych firm zazwyczaj podkreślają, że inwestycje w nowoczesne technologie i maszyny także oznaczają poprawę bezpieczeństwa pracy. (PAP)

mab/ amac/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)