Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niaklajeu: Łukaszenka nie gwarantuje stabilności Białorusi

0
Podziel się:

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka nie gwarantuje stabilności swojego
kraju, wręcz przeciwnie, jest przeszkodą stojącą na drodze jego rozwoju - powiedział w piątek w
Warszawie opozycyjny kandydat w wyborach prezydenckich Uładzimir Niaklajeu.

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka nie gwarantuje stabilności swojego kraju, wręcz przeciwnie, jest przeszkodą stojącą na drodze jego rozwoju - powiedział w piątek w Warszawie opozycyjny kandydat w wyborach prezydenckich Uładzimir Niaklajeu.

Jest on jednym z 10 kandydatów na urząd prezydenta Białorusi, którzy zostali oficjalnie zarejestrowani przez Białoruską Centralną Komisją Wyborczą. Wśród kandydatów w wyborach prezydenckich, które odbędą się 19 grudnia, jest ubiegający się o czwartą kadencję prezydencką Alaksandr Łukaszenka.

Niaklajeu na konferencji prasowej w Warszawie podkreślił, że jednym z jego priorytetów jest przekonanie wyborców, że obecny prezydent nie jest w stanie zapewnić stabilności Białorusi.

"Przede wszystkim chcę dać do zrozumienia wyborcom, że na dzień dzisiejszy Łukaszenka nie jest gwarancją stabilności, jaką chciałby być. Wręcz przeciwnie, jest przeszkodą stojącą na drodze rozwoju kraju, a to, co nazywa gwarancjami, jest naprawdę zastojem" - powiedział opozycjonista, lider kampanii "Mów prawdę!".

W jego ocenie, Białoruś pod rządami Łukaszenki, który nie przeprowadza żadnych reform politycznych ani gospodarczych, czeka taki sam los, co Związek Radziecki w 1991 roku.

"Widzimy kryzys wewnątrz kraju, a także pogorszenie się sytuacji zewnętrznej. Proponujemy osiągnąć poziom realnych stosunków z Rosją, odrzucić to, co nie działa, zachować i rozwijać to wszystko, co odpowiada interesom obydwu krajów i rozpocząć nareszcie stosunki z UE, które, tak naprawdę, nie istnieją, gdyż nie ma nawet formalnej podstawy tej współpracy" - podkreślił Niaklajeu.

Kandydat na prezydenta zapewnił, że Białoruś jest zainteresowana dobrymi stosunkami zarówno ze Wschodem, jak i z Zachodem. "Ten, kto nie uwzględnia tej okoliczności, nie uwzględnia również interesów Białorusi" - powiedział Niaklajeu.

Pytany, czy wierzy w zapewnienia Łukaszenki, że wybory prezydenckie będą demokratyczne, powiedział, że to, czego można się spodziewać od obecnego prezydenta, to jedynie pozorowanie uczciwych wyborów.

Łukaszenka - według opozycjonisty - próbuje sprzedać UE imitację demokratycznych wyborów. "Oczekiwania ze strony UE na demokratyzację Białorusi przez Łukaszenkę są po prostu nierealne" - zaznaczył Niaklajeu.

Jednocześnie podkreślił, że w przypadku sfałszowania wyborów nie należy zaprzestać dialogu z obecnym prezydentem. "W żadnym przypadku nie może być to izolacja, jakiej domaga się część klasycznej białoruskiej opozycji. (...) Trzeba stanowczo domagać się od Łukaszenki zmiany postępowania i tu ogromną rolę ma do odegrania UE" - powiedział opozycjonista.

Pytany, czy obawia się w kampanii wyborczej represji ze strony władzy w Mińsku odparł, że tylko ze wsparciem UE Białorusi mogą czuć się bezpieczni.

Niaklajeu podkreślił, że niedawna wizyta na Białorusi szefów MSZ Polski i Niemiec: Radosława Sikorskiego i Guido Westerwelle uświadomiła Łukaszence, że państwa Unii będą bardzo uważnie przyglądały się przebiegowi wyborów prezydenckich.

"Poprzez tą wizytę UE powiedziała: szanowny panie prezydencie, śledzimy te wybory i oczywiście żadne rozwiązania siłowe nie mogą być uwzględniane, gdyż w przypadku represji nie może być mowy o żadnym dialogu. To ogromny sukces UE" - ocenił. (PAP)

agy/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)