Bezterminowy strajk generalny pracowników służby zdrowia nie rozpocznie się w czwartek w województwie śląskim. Protestujący związkowcy postanowili umożliwić dyrektorom i organom założycielskim placówek służby zdrowia podpisanie z załogami "satysfakcjonujących wszystkich pracowników" porozumień płacowych.
Decyzja o "zawieszeniu terminu strajku" zapadła po rozmowach z ministrem zdrowia Zbigniewem Religą i prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia Jerzym Millerem. Związkowcy podkreślili, że zgodnie z zapewnieniem Religi, oczekują od października "realizacji 30-proc. zwiększenia funduszu wynagrodzeń" we wszystkich placówkach ochrony zdrowia.
"Dla nas najważniejsze jest to, żeby dojść do porozumienia z organami założycielskimi placówek i przeprowadzić podwyżki płac, tak jak się to już dzieje w niektórych z nich" - powiedziała w środę przewodnicząca regionalnego sekretariatu ochrony zdrowia "Solidarności" w Katowicach, Ewa Fica.
Uzyskane w środę w Katowicach porozumienie nie zobowiązuje dyrektorów szpitali do dołożenia do pensji pracowników służby zdrowia tymczasowych dopłat, które do października miałyby zastępczo realizować postulat natychmiastowego zwiększenia wynagrodzeń o 30 proc. Nie znaleziono bowiem realnej możliwości ich sfinansowania.
Od października trzydziestoprocentowe podwyżki mają już zostać włączone do zasadniczych wynagrodzeń. Przewiduje to dziesięciopunktowy program ministra Religi, który - zdaniem autora - umożliwi też m.in. zwiększenie finansowania służby zdrowia z niecałych 4 proc. PKB do 5 proc. PKB w ciągu trzech lat. (PAP)
mtb/ hes/