Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: B.kanclerz Helmut Schmidt: Chcieliśmy pomóc Polakom

0
Podziel się:

Były kanclerz RFN Helmut Schmidt (SPD) odpiera
zarzuty o unikanie na początku lat 80. kontaktów z polską opozycją
oraz brak szacunku dla ruchów niepodległościowych w Polsce i
innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej.

Były kanclerz RFN Helmut Schmidt (SPD) odpiera zarzuty o unikanie na początku lat 80. kontaktów z polską opozycją oraz brak szacunku dla ruchów niepodległościowych w Polsce i innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej.

"Chcieliśmy pomóc Polakom" - zapewnił Schmidt w artykule, który ukazał się na łamach tygodnika "Welt am Sonntag". Polityk SPD kierował rządem w latach 1974 - 1982.

Wykładający obecnie w Ratyzbonie polski naukowiec Jerzy Maćków napisał miesiąc temu, że prowadzona przez RFN "Polityka Wschodnia" wielokrotnie naruszyła granice, które "z punktu widzenia niekomunistycznej Polski były nieprzekraczalne, ze względu na szacunek dla polskiej walki o wolność". Jako przykład, Maćków wskazał na wypowiedź Schmidta z 13 grudnia 1981 roku, gdy - w obecności sekretarza generalnego komunistycznej SED Ericha Honeckera, uznał stan wojenny za konieczny. Dodał, że niektórzy zachodnioniemieccy politycy szukali raczej kontaktów z "sowieckimi namiestikami w Polsce", niż przedstawicielami Solidarności, co dla internowanych Polaków było wielkim rozczarowaniem.

W polemice z Maćkowem, Schmidt podkreślił, że jako kanclerz RFN zabiegał o podpisanie Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (Helsinki 1975). Jak zaznaczył, celem tzw. trzeciego koszyka w tym dokumencie, zawierającego zobowiązanie do przestrzegania praw człowieka, była właśnie pomoc opozycji w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech.

"Oczywiste jest, że zachodnioniemieckie rządy mogły realizować +Politykę Wschodnią" nie z prześladowanymi opozycjonistami na Wschodzie Europy i w ówczesnym Związku Radzieckim, lecz tylko w żmudnej dyplomatycznej współpracy z tamtejszymi rządami" - tłumaczy Schmidt. "Zachód przeforsował w Helsinkach uznanie praw człowieka, a Wschód otrzymał za to uznanie granic - kompromis służący pokojowi" - dodał były szef rządu.

Schmidt podkreślił, że w jego rządzie Polaków traktowano z "wielką sympatią". "Inaczej nie powiedziałbym 18 grudnia 1981 r. w Bundestagu, pięć dni po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce: +Stoję całym sercem po stronie robotników+" - przypomniał. Dodał, że równocześnie wezwał obywateli RFN do wysyłania Polakom paczek z pomocą. Do końca 1982 roku Niemcy wysłali dwa miliony takich paczek.

Schmidt zaznaczył, że przez cały rok 1981 obawiał się interwencji ZSRR w Polsce, wiedząc o koncentracji wojsk radzieckich przy granicy z Polską oraz o stanie gotowości sił zbrojnych w NRD. Ostrzegał w związku z tym przywódcę NRD Ericha Honeckera przed udziałem wschodnioniemieckich wojsk w ewentualnej interwencji. Przełożył też dwukrotnie swoją wizytę w NRD.

Były kanclerz twierdzi, że wiadomość o stanie wojennym w Polsce całkowicie zaskoczyła go ostatniego dnia wizyty w NRD. Podkreśla, że miał wrażenie, iż Wojciech Jaruzelski "chciał uprzedzić interwencję radziecką i uspokoić Moskwę". "Dlatego 13 grudnia 1981 roku powiedziałem: +Ubolewam, że było to konieczne+". Chciałem przez to wyrazić: konieczne, aby uczynić zbytecznym radzieckie wejście" - tłumaczy socjaldemokrata. Ekskanclerz wyjaśnia, że zarówno komuniści, jak także niektórzy politycy CDU/CSU wypaczyli świadomie sens jego słów, a Maćków posłużył się właśnie taką wypaczoną interpretacją.

Podkreślając swoją sympatię do Polaków, Schmidt pisze, że w 1966 roku po raz pierwszy przyjechał do Polski. Od lat 60. występował na rzecz ostatecznego charakteru granicy na Odrze i Nysie. Jako szef rządu był w kontakcie z papieżem Janem Pawłem II i prymasem Józefem Glempem. W wydanej w 1990 r. książce poświęcony Polsce rozdział zakończył słowami: "Nam Niemcom będzie się dobrze powodziło tylko wtedy, gdy dobrze będzie się powodziło Polakom; dlatego musimy nauczyć się wczuwać w trudną sytuację Polski i rozumieć ją". Ta zasada obowiązuje dziś, jutro i pojutrze - stwierdził w konkluzji Helmut Schmidt.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)