Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Kerry krytykuje władze Ukrainy i wspiera demonstrantów

0
Podziel się:

Sekretarz stanu USA John Kerry skrytykował w sobotę w
Monachium władze Ukrainy za przedkładanie interesów oligarchów nad dobro państwa i obywateli.
Jednocześnie podkreślił, że problem ten dotyczy nie tylko Kijowa, a także innych państw Europy
Wschodniej.

Sekretarz stanu USA John Kerry skrytykował w sobotę w Monachium władze Ukrainy za przedkładanie interesów oligarchów nad dobro państwa i obywateli. Jednocześnie podkreślił, że problem ten dotyczy nie tylko Kijowa, a także innych państw Europy Wschodniej.

"Aspiracje obywateli są po raz kolejny deptane przez skorumpowane interesy oligarchów - interesy, które wykorzystują pieniądze do dławienia opozycji politycznej i dysydentów, do kupowania polityków i mediów i do osłabiania niezależności władzy sądowniczej i praw organizacji pozarządowych" - mówił Kerry podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

"Widzimy takie niepokojące zjawiska w zbyt wielu częściach Europy Centralnej i Wschodniej oraz na Bałkanach" - podkreślił amerykański sekretarz stanu.

Kryzys na Ukrainie określił jako konflikt zwykłych ludzi, którzy walczą o prawo do stowarzyszenia się z Unią Europejską z władzami centralnymi. Zaznaczył, że to właśnie do Ukraińców należy prawo wyboru przyszłości kraju.

"Nigdzie walka o demokratyczną przyszłość w ramach Europy nie jest dziś równie ważna, jak na Ukrainie. Mimo, że natrafiamy na przykre wydarzenia w tej chaotycznej sytuacji, to jednak zdecydowana większość Ukraińców chce żyć w wolnym, bezpiecznym i rozwijającym się kraju" - powiedział Kerry.

Szef amerykańskiej dyplomacji zapewnił także Ukraińców o wsparciu Waszyngtonu.

"Stany Zjednoczone i UE stoją w tej walce po stronie narodu ukraińskiego" - podkreślił szef amerykańskiej dyplomacji.

Tymczasem przebywający w Monachium szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow skrytykował USA i UE za postawę wobec wydarzeń w Kijowie i ingerowanie w ukraiński konflikt wewnętrzny.

Odnosząc się do sytuacji w Kijowie, Ławrow zapytał, "co wspólnego z demokracją ma podżeganie do niepokojów?". "Dlaczego nie słyszymy słów potępienia ze strony UE wobec osób okupujących budynki publiczne, atakujących milicję, propagujących rasistowskie, antysemickie i nazistowskie hasła? - pytał Ławrow.

"Jak to możliwe, że działania takie są wspierane przez polityków UE, podczas gdy w ich krajach macierzystych takie zachowania są ścigane?" - kontynuował minister.

Ławrow zarzucił europejskim politykom, że domagając się, by mieszkańcy Ukrainy sami zdecydowali o kierunku, w którym ma zmierzać ich kraj, narzucają im "jedyne słuszne rozwiązanie", czyli UE.

Trwające do dziś protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie, gdy rząd Mykoły Azarowa wstrzymał przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Azarow wiele razy wyjaśniał, że zbliżenie z UE stwarzałoby zagrożenie dla gospodarki Ukrainy.

Twierdził także, że Ukraina nie mogła podpisać umowy z UE, gdyż Bruksela domagała się od Kijowa m.in. zalegalizowania związków homoseksualnych.(PAP)

lm/ pz/

15638111 15638223 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)