Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Nie słabnie zainteresowanie aktami Stasi

0
Podziel się:

Po 20 latach od zniesienia muru berlińskiego nie słabnie zainteresowanie
zawartością archiwów Stasi - oceniła w poniedziałek federalna pełnomocnik do spraw akt służby
bezpieczeństwa byłej NRD Marianne Birthler.

Po 20 latach od zniesienia muru berlińskiego nie słabnie zainteresowanie zawartością archiwów Stasi - oceniła w poniedziałek federalna pełnomocnik do spraw akt służby bezpieczeństwa byłej NRD Marianne Birthler.

"Co roku o wgląd do dokumentów Stasi występuje średnio od 90 tys. do 100 tys. osób" - powiedziała Birthler na spotkaniu z zagranicznymi dziennikarzami w Berlinie.

"Trudno ocenić, czy kiedykolwiek zakończymy pracę z aktami. Ciągle pojawiają się pytania kto kogo zdradził albo co działo się z ofiarami komunistycznej dyktatury. Dokumenty te zawierają jednak informacje o wszystkich obszarach życia w dawnej NRD" - zaznaczyła.

"Jestem pewna, że każde pokolenie będzie stawiać swoje własne pytania o informacje zawarte w archiwum. Pozostanie ono jednym z najważniejszych historycznych archiwów na temat NRD" - dodała Birthler.

O tym, jak cenne informacje kryje archiwum Stasi przekonano się kilka tygodni temu. Historycy odkryli, że konfidentem NRD-owskiego ministerstwa bezpieczeństwa państwa był policjant z Berlina Zachodniego Karl-Heinz Kurras, który zastrzelił studenta w trakcie demonstracji w 1967 roku. Wydarzenie to zradykalizowało środowiska pozaparlamentarnej lewicy, torując drogę do utworzenia terrorystycznej Frakcji Czerwonej Armii (RAF).

"Odkrycie to było ogromnym zaskoczeniem. Opinia publiczna mogła się przekonać, że działalność Stasi nie jest regionalnym wschodnioniemieckim tematem, lecz sprawą dotyczącą całych Niemiec" - powiedziała Birthler.

Urząd pełnomocnika ds. akt Stasi w obecnej postaci powstał na mocy ustawy uchwalonej pod koniec 1991 r., jednak decyzję o zachowaniu i udostępnieniu akt podjęła już pierwsza demokratycznie wybrana Izba Ludowa (parlament) NRD latem 1990 r. Pierwszym pełnomocnikiem był Joachim Gauck. "Otwarcie archiwów nie było wynalazkiem zachodu, ale chcieli tego mieszkańcy NRD" - podkreśliła Birthler.

W archiwum, mieszczącym się w dawnej głównej kwaterze Stasi w berlińskiej dzielnicy Lichtenberg oraz w 14 placówkach w innych wschodnich landach przechowuje się w sumie 112 km bieżących pisemnej dokumentacji, 39 mln kartotek, 1,4 mln fotografii i negatywów, 169 tys. materiałów filmowych i dźwiękowych, a także 21 tys. nośników elektronicznych.

Zachowano także fragmenty akt, które w 1989 r. Stasi usiłowała zniszczyć. Znajdują się one w ponad 15 tysiącach worków, a pracownicy urzędu stopniowo próbują je odtworzyć. Według Birthler dotychczas udało się zrekonstruować ręcznie dokumenty jedynie z ponad 400 worków. Dlatego wdrażany jest projekt cyfrowej rekonstrukcji, który może znacznie przyśpieszyć te prace.

W 2008 r. do urzędu wpłynęło 87 tys. wniosków o wgląd do akt, rok wcześniej 101 tys., zaś w pierwszych trzech miesiącach tego roku - 28,7 tys.

W około 35 proc. przypadków w archiwum nie udaje się znaleźć żadnych dokumentów dotyczących wnioskującej osoby. Na udostępnienie akt prywatne osoby czekają zazwyczaj blisko dwa lata. Z wydawanych dokumentów usuwane są prywatne informacje dotyczące osób trzecich.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ dmi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)