Do Niemiec przybyła w środę pierwsza grupa stu uchodźców z Syrii, którym władze niemieckie w związku z trwającą wojną domową udzieliły tymczasowego schronienia na terenie kraju. W sumie Niemcy przyjmą 5 tys. uchodźców; rząd wyklucza zwiększenie tej liczby.
Samolot z Bejrutu ze 107 pasażerami na pokładzie wylądował po południu w Hanowerze, stolicy kraju związkowego Dolna Saksonia.
Syryjscy uchodźcy zostaną początkowo zakwaterowani w obozie przejściowym Friedland pod Getyngą. Po dwutygodniowej kwarantannie, przeznaczonej między innymi na naukę podstaw języka niemieckiego, będą skierowani do ośrodków w różnych częściach kraju, bez konieczności występowania o azyl polityczny.
Stefan Teloeken z urzędu komisarza ONZ ds. uchodźców powiedział telewizji ARD, że kandydatów na wyjazd do Niemiec wybrano według kryteriów humanitarnych. W pierwszej grupie są rodziny z małymi dziećmi, kobiety samotnie wychowujące dzieci, ludzie chorzy, przedstawiciele mniejszości religijnych oraz osoby pragnące połączyć się z rodziną - wyjaśnił.
Niemcy zobowiązały się do przyjęcia 5 tys. uciekinierów z Syrii. Przedstawiciele partii opozycyjnych wezwali władze do zwiększenia tej liczby. Juergen Trittin z partii Zieloni powiedział, że władze niemieckie powinny zezwolić na przyjazd wszystkim członkom rodzin Syryjczyków, którzy już mieszkają w Niemczech. Z jego szacunków wynika, że w takim przypadku do Niemiec przyjechałoby około 50 tys. osób.
Rzecznik rządu Steffen Seibert wykluczył możliwość zwiększenia limitu uchodźców ponad uzgodnione 5 tys. Pomoc powinna być przede wszystkim udzielana uchodźcom w miejscu, gdzie się znajdują, czyli w Libanie i innych okolicznych krajach - powiedział Seibert.
Od początku wojny domowej w Syrii w marcu 2011 roku do Niemiec przyjechało na własną rękę ponad 15 tys. uchodźców. Większość z nich wystąpiła w Niemczech o azyl polityczny. Spośród krajów europejskich Niemcy są obok Szwecji głównym celem uciekinierów z Syrii.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/