Polityka Unii Europejskiej wobec Europy Wschodniej oraz wspólna polityka energetyczna były głównymi tematami rozmów przewodniczącego komisji spraw zagranicznych polskiego Sejmu Pawła Zalewskiego w Berlinie.
Polityk PiS przyjechał do stolicy Niemiec w czwartek na zaproszenie swego niemieckiego odpowiednika, szefa komisji spraw zagranicznych Bundestagu Ruprechta Polenza. Rozmawiał z członkami prezydium komisji spraw zagranicznych oraz wiceministrem spraw zagranicznych Gernotem Erlerem.
Na piątkowej konferencji prasowej w Berlinie Zalewski ocenił "bardzo pozytywnie" działania Niemiec, zmierzające do opracowania projektu europejskiej polityki wschodniej. Niemcy obejmą 1 stycznia 2007 roku przewodnictwo w Unii.
Zalewski wyraził opinię, że polityka unijna koncentrowała się dotychczas na krajach basenu Morza Śródziemnego. "Europa Wschodnia i Zakaukazie były niedowartościowane" - powiedział, wskazując na dysproporcje (70:30) w podziale unijnych środków pomocowych na korzyść obszaru śródziemnomorskiego.
"Polityka wobec Europy Wschodniej (i Zakaukazia) ma dla Unii +kluczowe+ znaczenie, ponieważ znajdują się tam kraje, które mają aspiracje europejskie - Ukraina, Mołdawia i Gruzja - uważa Zalewski. "Z tymi krajami łączą nas nie tylko interesy, lecz także wartości" - dodał.
Jego zdaniem warunkiem skuteczności unijnej polityki wschodniej jest jej aprobata przez kraje Europy Środkowej, w tym Polskę. Zalewski wskazał na konieczność konsultacji między polskimi i niemieckimi instytucjami - MSZ, parlamentami - oraz ekspertami.
Zalewski apelował do niemieckich polityków, by nie zamykali europejskiej perspektywy przed Ukrainą, choć przyznał, że obecnie Unia nie jest przygotowana na potwierdzenie, iż Ukraina stanie się w przyszłości członkiem wspólnoty. "Należy utrzymywać tę opcję otwartą i proponować Ukrainie konkretne projekty, dzięki którym będzie mogła zbliżyć się do kopenhaskich standardów" - powiedział.
Polenz zapewnił, że Polska i Niemcy mają wspólny interes w tym, by Ukraina kontynuowała reformy. Temu celowi służy unijna polityka sąsiedzka. "Dziś nie można powiedzieć, że Ukraina na pewno zostanie członkiem UE. Błędem byłoby jednak także definitywne wykluczenie takiej możliwości" - wyjaśnił polityk CDU. Jego zdaniem warunkiem ewentualnego dalszego rozszerzenia Unii są wewnętrzne reformy wspólnoty, w tym przyjęcie konstytucji UE.
Zalewski powiedział, że jego niemieccy rozmówcy byli zgodni co do tego, iż "istnieje potrzeba solidarności energetycznej w Europie". "To istotny sygnał" - podkreślił.
"Polska nie jest zainteresowana podłączeniem się do Gazociągu Północnego" - powiedział polski polityk. Jego zdaniem takie wyjście nie rozwiązałoby żadnego z polskich problemów. Istotna jest realna dywersyfikacja gazu - współpraca z Norwegami i budowa terminalu - wyjaśnił.
Zalewski zwrócił uwagę, że realizacja projektu Gazociągu Północnego jest poważnie opóźniona. Wskazał na zwłokę w wytyczeniu trasy magistrali oraz zastrzeżenia dotyczące ochrony środowiska. "Z mojego oglądu nie wynika, aby realizacja przebiegała bez problemów i gładko" - zauważył, odpowiadając na pytanie PAP.
Polenz przypomniał, że osobiście był zwolennikiem budowy gazociągu przez kraje bałtyckie i Polskę. "Koncerny zdecydowały inaczej" - powiedział. Głównym zadaniem Unii powinno być obecnie tworzenie jednego europejskiego obszaru energetycznego. "Nie mogę sobie wyobrazić, by we wspólnocie, która uważa się za unię polityczną, w dwóch krajach w zimie zgasły światła, gdy równocześnie w pozostałych krajach było nadal ciepło i jasno" - powiedział Polenz.
Pytany o ocenę roli Niemiec w Europie, Zalewski powiedział, że "pozycja Niemiec rośnie", a ich ekonomiczny i co za tym idzie polityczny potencjał jest "niepodważalny". "Niemcy wydają się obecnie najbardziej skonsolidowanym państwem" - ocenił. "Nie dostrzegam problemu w tym, że Niemcy chcą być jednym z europejskich liderów. To może być bardzo pozytywny element" - powiedział polityk PiS. Jego zdaniem decydujące jest to, jaki model przywództwa będą chciały realizować Niemcy - realizowanie własnych interesów czy też formułowanie propozycji rozwiązywania problemów dla całej wspólnoty.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/ gma/