Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert odrzucił wniosek grupy posłów, którzy - chcąc przychodzić do pracy ze swoimi ulubieńcami - domagali się uchylenia zakazu wprowadzania psów na teren parlamentu - podał w sobotę niemiecki dziennik "Bild".
Lammert napisał do inicjatora zmiany regulaminu Bundestagu, deputowanego SPD Heinza Pauli, że konsultacje z klubami parlamentarnymi wykazały, iż większość izby poselskiej nie uważa postulowanych zmian za celowe i niezbędne.
Grupa około 20 posłów klubów opozycyjnych SPD i Zielonych wystąpiła w czerwcu z wnioskiem o zmianę regulaminu, pozwalającą na przychodzenie do parlamentu z psami. Obecnie tylko osoby niewidome mogą wprowadzić psa przewodnika.
"Chcemy zwrócić uwagę na znaczenie zwierząt domowych w codziennej pracy, także w Bundestagu" - uzasadnił inicjatywę socjaldemokrata. Jego partyjna koleżanka Silvia Schmidt mówiła: "Mój pies jest moim przyjacielem. Potrzebuje mojej bliskości, a i ja chcę być blisko niego".
Propozycja spotkała się z dezaprobatą wielu parlamentarzystów. "Na początek zrobimy wyjątek dla psów, potem w sali plenarnej pojawią się klatki z chomikami, a po Bundestagu zaczną wałęsać się koty" - podsumował deputowany CDU Franz-Josef Holzenkamp. Zmiana regulaminu wymagałaby zgody całej Izby Poselskiej.
Heinz Paula zapowiedział ponowny wniosek w tej sprawie po ukonstytuowaniu się nowego parlamentu po wyborach 22 września. (PAP)
lep/ cyk/ mhr/