Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier udaje się w czwartek w krótką roboczą podróż do Gruzji, Abchazji oraz Rosji w związku z eskalacją napięć wokół separatystycznej republiki gruzińskiej.
"Niemcy od dawna angażują się na rzecz pokojowego rozwiązania tego konfliktu (...) Pozostajemy w bliskim i regularnym kontakcie z jego stronami" - powiedział w środę w Berlinie rzecznik MSZ Andreas Paeschke.
"Celem tej podróży jest wspólne znalezienie drogi, która wyprowadzi strony konfliktu z tej logiki eskalacji, ze spirali coraz bardziej niepokojących incydentów. Chodzi o budowę zaufania i pracę nad konkretnymi warunkami, które umożliwią akceptowane przez wszystkich rozwiązanie konfliktu" - dodał.
W Tbilisi oraz Batumi w Gruzji Steinmeier przeprowadzi rozmowy z prezydentem Micheilem Saakaszwilim, szefową dyplomacji Eką Tkeszelaszwili, przewodniczącym parlamentu Dawidem Bakradze, jak również z przedstawicielami opozycji.
Z Batumi niemiecki minister ma udać się do Suchumi w Abchazji i spotkać się z przywódcami zbuntowanej republiki. Stamtąd pojedzie do Moskwy na rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
Według źródeł w niemieckim MSZ Steinmeier wystąpił z dyplomatyczną inicjatywą mającą pomóc zakończyć konflikt wokół Abchazji.
Jego trzyfazowy plan zakłada po pierwsze wyrzeczenie się przemocy przez strony konfliktu oraz powrót do prowincji około 250 tysięcy uchodźców.
W drugiej fazie procesu pokojowego rozpoczęto by usuwanie zniszczeń i odbudowę regionu. Berlin miałby zorganizować konferencję w sprawie pomocy w odbudowie.
Dopiero trzecim etapem byłyby negocjacje w najbardziej spornych kwestiach, takich jak ta, czy Abchazja nadal powinna być częścią Gruzji, czy też niepodległym państwem.
W poniedziałek w wywiadzie dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" prezydent Saakaszwili zaapelował do rządu Niemiec, a także innych krajów europejskich i Ameryki, o pomoc w pokojowym rozwiązaniu konfliktu wokół zbuntowanych republik Abchazjii i Osetii Południowej.
Jak powiedział, Gruzja nie jest w stanie sama rozwiązać sporu. Niemcy zaś - dodał - "są na liście państw, które Rosja uważa za swych przyjaciół".
Kontrolę nad wspieraną przez Rosję Abchazją władze w Tbilisi straciły przed 16 laty. Od roku 1994 w prowincji stacjonują siły pokojowe Rosji pod flagą Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Gruzja dąży do zmiany mandatu kontyngentu sił pokojowych.
W minionych tygodniach doszło do eskalacji napięć w regionie.
Anna Widzyk(PAP)
awi/ kar/
