Trybunał Federalny w Karlsruhe (Bundesgerichtshof) oddalił w piątek apelację Marokańczyka Mounira el Motassadeqa od wyroku 15 lat pozbawienia wolności za współdziałanie z islamskimi terrorystami, którzy dokonali zamachów w Stanach Zjednoczonych 11 września 2001 roku.
Apelację uznano za nieuzasadnioną; obrońcy Motassadeqa twierdzili, że wyrok skazujący był obarczony wadami prawnymi, ale Trybunał nie podzielił tej opinii.
W styczniu tego roku apelację Motassadeqa odrzucił Federalny Trybunał Konstytucyjny.
Obrońca skazanego - Udo Jacob - zapowiedział, że zwróci się teraz do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Równocześnie obrona pracuje nad kolejnym wnioskiem o wznowienie postępowania.
Wyższy Sąd Krajowy w Hamburgu podwyższył na początku stycznia wymiar kary dla 32-letniego Marokańczyka z 7 do 15 lat więzienia. Podstawą decyzji było wcześniejsze orzeczenie Trybunału Federalnego o uznaniu Motassadeqa za winnego nie tylko przynależności do związku terrorystycznego, lecz także współudziału w 246-krotnym morderstwie.
Zdaniem sędziów Marokańczyk był wtajemniczony w plany działającej w Hamburgu grupy terrorystycznej, do której należał pilot- samobójca Mohammed Atta.
Członkowie tej grupy porwali 11 września 2001 r. amerykańskie samoloty pasażerskie i wykorzystali je do zamachów na wieże WTC oraz siedzibę Pentagonu. Zginęło wówczas ponad 3000 osób. Sąd przychylił się do opinii prokuratury, iż oskarżony odgrywał kluczową rolę w prowadzeniu spraw finansowych całej grupy i maskowaniu faktu wyjazdu z Niemiec przed zamachami.
Pochodzący z Marrakeszu Motassadeq przyjechał do Niemiec na początku lat 90. Studiował elektrotechnikę na politechnice w Hamburgu. Tam poznał Attę i innych członków islamskiej grupy terrorystycznej. W roku 2000 przebywał w obozie treningowym Al- Kaidy w Afganistanie. Po zamachach w Ameryce pozostał w Hamburgu. Policja aresztowała go w listopadzie 2001 roku. (PAP)
az/ mc/ 5533 5948,arch.