Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Wiceszefowa MSZ: bardzo szkodliwe słowa Steinbach

0
Podziel się:

Wypowiedzi szefowej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach na temat
Władysława Bartoszewskiego były bardzo szkodliwe dla stosunków polsko-niemieckich - powiedziała w
piątek wiceminister spraw zagranicznych Niemiec Cornelia Pieper.

Wypowiedzi szefowej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach na temat Władysława Bartoszewskiego były bardzo szkodliwe dla stosunków polsko-niemieckich - powiedziała w piątek wiceminister spraw zagranicznych Niemiec Cornelia Pieper.

"Stosunki Polski i Niemiec są dobre jak nigdy dotychczas i obrażając poszczególne osoby szkodzi się sprawie (...) Jestem bardzo zasmucona tym, co powiedziała Erika Steinbach" - oświadczyła Pieper w wywiadzie dla telewizji ARD. Pieper jest pełnomocnikiem niemieckiego MSZ ds. współpracy z Polską.

Szefowa BdV oznajmiła w czwartek, że "Bartoszewski ma zły charakter", a swoją ocenę uzasadniła osobistymi doświadczeniami.

Jak zaznaczyła w piątek Pieper, Bartoszewski jak nikt inny angażował się na rzecz pojednania między obu narodami oraz na rzecz jedności Niemiec.

Zdaniem Pieper, Erika Steinbach sama musi zadać sobie pytanie, czy jej wypowiedź była właściwa i "czy sama nie powinna wyciągnąć konsekwencji z tego, że raz po raz wyraża się obraźliwie wobec naszych polskich partnerów".

"Jeśli tak wypowiada się przewodnicząca Związku Wypędzonych, nie jest to pomocne. Niszczy tym swój własny projekt albo projekty BdV. Chcemy wznowić pracę w radzie fundacji +Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie+, dlatego jest ważne, byśmy byli konstruktywni" - dodała Pieper.

Także w BdV pojawiły się głosy krytyczne wobec Steinbach. Należący do prezydium Związku polityk bawarskiej CSU Stephan Mayer powiedział dziennikowi "Passauer Neue Presse", że wypowiedzi szefowej BdV nie tylko "nie były pomocne", ale i "nieszczęśliwe".

W czwartek późnym wieczorem Steinbach przyznała podczas dyskusji na antenie telewizji ZDF, że ton jej wypowiedzi nie był uprzejmy, ale nie wycofała się z krytyki Bartoszewskiego.

"Przyznam wprost, że mogłam wyrazić się nieco bardziej uprzejmie wobec 88-letniego pana" - powiedziała szefowa BdV. Ale - jak dodała - za jej słowami kryje się wiele ran, przy czym nie chodzi tylko o to, że Bartoszewski nie odpowiadał na jej listy. Przypomniała m.in., że nazywano ją w Polsce "blond bestią" i palono kukły z jej podobizną.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ ap/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)