Wiodące niemieckie partie polityczne od wielu lat dostają wysokie datki od potentata w branży hazardowej Paula Gauselmanna, który w ten sposób chce zapobiec zaostrzeniu przepisów dotyczących salonów gier - podał dziennik _ Sueddeutsche Zeitung _.
Według gazety od 1990 roku na konta CDU, SPD, FDP i Zielonych trafił ponad milion euro datków od spółki Gauselmann. Rządząca CDU sprawdza wpłaty, które przekazywane były w mało przejrzysty sposób i nie zostały odnotowane w rozliczeniach finansowych partii.
Niemieckie partie zobowiązane są wykazać w rozliczeniach rocznych datki od wysokości 10 tysięcy euro od osoby lub firmy. Dziennik pisze, że dotacje pochodzące od koncernu Gauselmanna sięgały od 50 tysięcy do 70 tysięcy euro w latach wyborów parlamentarnych, ale pieniądze wpływały w małych kwotach, wpłacanych przez różne osoby, najczęściej menadżerów koncernu.
_ [ ( http://static1.money.pl/i/h/232/t83688.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/nie;bylo;przecieku;w;sprawie;afery;hazardowej,175,0,748975.html) Nie było przecieku w sprawie afery hazardowej Sueddeutsche Zeitung _ powołuje się na wewnętrzną instrukcję wydaną przez szefa firmy, w której wymaga on od menadżerów, by regularnie wspierali finansowo niemieckich posłów. Celem tych działań jest _ zrozumienie _ dla interesów krytykowanej branży hazardowej. Około 20 menadżerów koncernu Gauselmann, a także właściciel firmy i jego rodzina, regularnie przekazuje wybranym politykom datki w wysokości kilku tysięcy euro.
Gauselmann odpiera zarzuty niemieckiego dziennika. Według niego wysokość datków dla partii zależy wyłącznie od tego, jak duże kwoty on, jego rodzina i menadżerowie firmy mogą odliczyć od podatków. Fiskus nie dopatrzył się nieprawidłowości w działaniach Gauselmanna i jego pracowników.
Czytaj w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=-7%20days&de=2011-08-02%2023:59&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&w=460&h=250&cm=0"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej