Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nieoczekiwana dymisja jednego z liderów partii Jedna Rosja

0
Podziel się:

Szef Centralnego Komitetu Wykonawczego kierowanej przez premiera Władimira
Putina partii Jedna Rosja Andriej Worobiow w sobotę ustąpił z tej funkcji. Wcześniej podawano, że
może on odejść ze stanowiska po marcowych wyborach prezydenckich.

Szef Centralnego Komitetu Wykonawczego kierowanej przez premiera Władimira Putina partii Jedna Rosja Andriej Worobiow w sobotę ustąpił z tej funkcji. Wcześniej podawano, że może on odejść ze stanowiska po marcowych wyborach prezydenckich.

Jedna Rosja nie podała przyczyn dymisji 41-letniego Worobiowa. Sam zainteresowany napisał w swoim mikroblogu w Twitterze, że "trzeba ustąpić miejsca młodym".

Worobiow kierował aparatem Jednej Rosji od 2005 roku. Po grudniowych wyborach do Dumy Państwowej stanął na czele frakcji parlamentarnej partii Putina. Został też wiceprzewodniczącym niższej izby rosyjskiego parlamentu.

W piątek Worobiow nie wykluczył, że Jedna Rosja zostanie poddana rebrandingowi, czyli operacji zmiany nazwy i wizerunku. "Wszystko, co wiąże się ze wzmacnianiem naszych pozycji, w tym jakaś forma rebrandingu, nowe chwyty, nowe sposoby działalności politycznej, bez wątpienia zostanie przez nas zastosowane" - oświadczył w kuluarach Dumy.

Popularność Jednej Rosji gwałtownie spada, co najdobitniej pokazały grudniowe wybory parlamentarne, w wyniku których partia Putina straciła większość kwalifikowaną w Dumie, zachowując wprawdzie większość absolutną. W ciągu czterech lat Jedna Rosja straciła aż 12,33 mln wyborców i 77 miejsc w izbie.

Mimo to opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. Według niektórych ekspertów, rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc.

Po wyborach przeciwko oszustwom demonstrowały na ulicach Moskwy i innych miast tysiące osób. Największe akcje protestacyjne odbyły się 10 i 24 grudnia w stolicy. W tej pierwszej wzięło udział 25 tysięcy, a według niektórych źródeł nawet 40 tys. ludzi; w drugiej ponad 60 tys. osób. 4 lutego nastąpił ciąg dalszy tych wystąpień. W Moskwie na ulice wyszło ok. 50-60 tys. stronników opozycji.

Opozycjoniści, nazywający Jedną Rosję "partią oszustów i złodziei", zapowiedzieli kontynuowanie protestów. Domagają się m.in. odejścia Putina i zreformowania systemu politycznego, a następnie rozpisania nowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.

Kolejne akcje opozycji planowane są na 26 lutego, na tydzień przed wyborami prezydenckimi, po których Putin chce wrócić na Kreml.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)