Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

NIK krytykuje samorządy za opóźnienia dot. ksiąg wieczystych

0
Podziel się:

Najwyższa Izba Kontroli zarzuca samorządom,
że nie angażują się w sporządzenie wykazów nieruchomości, które
m.in. po II wojnie światowej przeszły na własność państwa. W
większości przypadków bazy danych nie odzwierciedlają stanu
rzeczywistego - alarmują kontrolerzy.

Najwyższa Izba Kontroli zarzuca samorządom, że nie angażują się w sporządzenie wykazów nieruchomości, które m.in. po II wojnie światowej przeszły na własność państwa. W większości przypadków bazy danych nie odzwierciedlają stanu rzeczywistego - alarmują kontrolerzy.

Obowiązek sporządzenia i przekazania wykazu nieruchomości nałożyła na samorządowców ustawa o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego. Termin na sporządzenie wykazów nieruchomości mija 19 maja.

Przepisy ustawy zobowiązują też starostów do złożenia do listopada tego roku w sądach rejonowych wniosków o ujawnienie praw Skarbu Państwa lub samorządów w księgach wieczystych. Chodzi głównie o tereny włączone do Polski po 1945 roku.

"Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia dotychczasowe działania starostów i wójtów (burmistrzów, prezydentów) w zakresie aktualizacji stanu faktycznego i prawnego nieruchomości należących do zasobu nieruchomości Skarbu Państwa, stanowiących gminne zasoby nieruchomości oraz mienie gminne" - czytamy w raporcie Izby.

Dokument został zaprezentowany na czwartkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.

Tylko w jednym przypadku z wszystkich 108 skontrolowanych jednostek NIK sformułowała ocenę pozytywną. Z powodu istotnych nieprawidłowości ocenę negatywną otrzymało 46 proc. samorządów. 9 proc. jednostek otrzymało ocenę pozytywną z uchybieniami; w 43 proc. przypadków kontrolerzy wystawili ocenę pozytywną wskazując jednak nieprawidłowości.

NIK uważa, że oceny te świadczą o braku zaangażowania samorządów w realizację ustawowych zadań, ale równocześnie o skali trudności procesu aktualizacji stanu faktycznego i prawnego nieruchomości.

Kontrolerzy zwrócili uwagę, że w większości przypadków bazy danych o nieruchomościach nie odzwierciedlają stanu rzeczywistego. To sprawia, że niemożliwe jest ustalenie zasobów nieruchomości gminnych i Skarbu Państwa.

Jednak co ważniejsze bałagan panujący w spisach praktycznie uniemożliwia uregulowanie stanu prawnego tych nieruchomości, w tym zapisania przez starostów, wójtów i prezydentów miast prawa własności do tego majątku w księgach wieczystych.

Zdaniem NIK dotychczasowe działania przedstawicieli władz lokalnych były niewspółmierne do potrzeb. Izba przewiduje, że nie ma możliwości, by samorządowcy zdążyli z wykonaniem swoich obowiązków w terminach określonych w ustawie.

NIK sugeruje przesunięcie terminów zakończenia prac ewidencyjnych oraz zwiększenie środków na ten cel. Izba proponuje też wprowadzenie prawnego obowiązku współpracy między wójtami, burmistrzami i prezydentami miast, a starostami. Chodzi o to, że gminy mają informacje o zmianach w stanie prawnym nieruchomości, czy dokumentach źródłowych, ale nie mają obowiązku przekazywania ich starostom.

NIK zwrócił się też do wojewodów, o wzmożenie kontroli i nadzoru nad wykonywaniem przez samorządowców obowiązków.

Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej zamierza wystosować dezyderat do rządu w tej sprawie. Projekt dokumentu zgłosiła na czwartkowym posiedzeniu posłanka PiS Grażyna Gęsicka.

Komisja wzywa w nim do "ustanowienia rządowego programu wsparcia dla jednostek samorządu terytorialnego, który pozwoliłby w szybkim czasie zdiagnozować skalę nieprawidłowości oraz uruchomił niezbędne środki organizacyjne, prawne, finansowe i doradcze dla gmin i powiatów w celu uporządkowania stanu prawnego i faktycznego nieruchomości skarbu państwa. Komisja zajmie się dezyderatem na najbliższym posiedzeniu.

Zdaniem Anny Paluch (PiS) nie należy przekładać terminu wykonania ustawy, bo - jak oceniła - samorządy i tak nie zabiorą się do pracy, jeśli administracja rządowa tego nie wyegzekwuje.

Norbert Raba (PO) podkreślał, że działanie rządu jest potrzebne, ale nie poprzez sankcje. "Sankcjonowanie miałoby wtedy sens, kiedy mielibyśmy rzeczywiście do czynienia z tym, że samorządy mając obowiązek, miały pieniądze, nie dopełniły go" - stwierdził.

Raba zwrócił uwagę, że zasoby Skarbu Państwa na terenie poszczególnych województw są różne: na zachodzie kraju są zdecydowanie większe, niż na wschodzie.

W opinii Jerzego Rębka (PiS) niektóre samorządy po prostu w sposób niefrasobliwy podchodzą do tej sprawy. Zaznaczył jednak, że gminy i powiaty powinny otrzymać od władz państwa wsparcie merytoryczne i finansowe by lepiej radzić sobie z obowiązkami.

Halina Rozpondek (PO) uznała, że NIK powinna nałożyć kary na wojewodów za nieegzekwowanie od samorządów ich obowiązków. "Jeśli nie będzie bolesnych skutków tej kontroli, to żadne dezyderaty nic nie pomogą" - powiedziała.

Minister ds. walki z korupcją Julia Pitera uważa, że brak ewidencji gruntów nie jest przypadkiem. "W bardzo wielu przypadkach jest to bardzo świadome działanie, które umożliwia obrót nieruchomościami o nieuporządkowanym stanie prawnym" - oświadczyła.

Jej zdaniem niewiele też zmieni przedłużenie terminu na wykonanie ustawy, bo samorządy podobnie zachowywały się w odniesieniu do sprawy przygotowania planów zagospodarowania przestrzennego. Zastrzegła jednocześnie, że dopóki nie zostały przekroczone terminy ustawowe, nie można stosować sankcji wobec przedstawicieli władz lokalnych.

Jak poinformował wiceprezes NIK Józef Górny, w wyniku kontroli złożono trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dodał, że kolejne wnioski są w przygotowaniu. (PAP)

stk/ mzk/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)