Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Norwegia: Druga rocznica masakry dokonanej przez Breivika

0
Podziel się:

Dwa lata po masakrze dokonanej przez Andersa Behringa Breivika na wyspie Utoya
wielu ocalałych wciąż ma kłopoty ze zdrowiem psychicznym - wynika z raportu norweskiego Centrum
Badań nad Przemocą i Stresem Pourazowym (NKVTS).

Dwa lata po masakrze dokonanej przez Andersa Behringa Breivika na wyspie Utoya wielu ocalałych wciąż ma kłopoty ze zdrowiem psychicznym - wynika z raportu norweskiego Centrum Badań nad Przemocą i Stresem Pourazowym (NKVTS).

W poniedziałek mija druga rocznica zamachu bombowego w Oslo i strzelaniny na położonej w pobliżu stolicy wyspie Utoya, na której odbywał się obóz organizacji młodzieżowej Norweskiej Partii Pracy; liczba osób zabitych przez ekstremistę wyniosła łącznie 77, w tym 69 na wyspie.

Eksperci z NKVTS przebadali 285 uczestników obozu sprzed dwóch lat. Z każdym z nich (średnia wieku ok. 20 lat) przeprowadzono w odstępie roku dwie rozmowy.

Z badań, do których dotarła PAP, wynika, że dwa lata po tragedii 20 proc. świadków tragicznych wydarzeń ma objawy zespołu stresu pourazowego, charakteryzujące się m.in. bezsennością, trudnościami z koncentracją, drażliwością oraz nerwowością.

Wielu młodych ludzi wciąż prześladuje obraz strzelającego Breivika lub umierających kolegów. W 2011 roku takie dolegliwości występowały nawet u połowy badanej grupy ludzi. Do dziś 40 proc. świadków masakry zmaga się z depresją lub lękami, rok wcześniej tego typu objawy miało 70 proc - stwierdzają norwescy psycholodzy. Dwa lata po strzelaninie u 40 proc. badanych nadal występują objawy psychosomatyczne, jak bóle brzucha, głowy, osłabienie.

Według raport NKVTS w wielu przypadkach wydarzenia z 22 lipca 2011 roku miały także negatywny wpływ na wyniki w nauce uczniów i studentów.

Jednym z uczestników tragicznego obozu młodzieżówki Norweskiej Partii Pracy, który otwarcie opowiada o swoich kłopotach ze zdrowiem psychicznym, jest pochodzący z Polski Adrian Pracoń. Przed drugą rocznicą masakry ujawnił w gazecie "Dagbladet", że w jego przypadku chodziło o nadużywanie alkoholu i leków, depresję, stosownie przemocy oraz myśli samobójcze.

W grudniu 2012 roku Pracoń napisał na Facebooku, że idzie leczyć się psychiatrycznie, aby nie zostać 78. ofiarą Breivika. Latem 2012 roku mężczyzna został skazany przez sąd w Oslo na pracę społeczną i karę pieniężną za pobicie dwóch osób.

Polak, raniony przez Beivika w ramię, przeżył prawdopodobnie dzięki temu, że udawał martwego. Sprawca ponownie wycelował broń w jego kierunku, ale ostatecznie zrezygnował z kolejnego strzału. Pracoń opisał swoje przeżycia sprzed dwóch lat; w Polsce ukazała się w tym miesiącu jego książka "Masakra na wyspie Utoya".

W Oslo oraz na wyspie Utoya odbędą się w poniedziałek uroczystości upamiętniające drugą rocznicę największej współczesnej tragedii w Norwegii. Na wyspie na prośbę rodzin obchody będą miały charakter prywatny.

Daniel Zyśk (PAP)

zys/ ksaj/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)