Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nowi polscy europosłowie przygotowują się do pracy w PE

0
Podziel się:

Już za tydzień pierwsza sesja nowowybranego Parlamentu Europejskiego.
Polscy europosłowie, którzy po raz pierwszy zasiądą w ławach PE, biorą udział w szkoleniach,
spotykają się z kolegami z frakcji politycznych, uczą się języków obcych; niektórzy kupili już
bilety do Strasburga i czekają na wyjazd.

Już za tydzień pierwsza sesja nowowybranego Parlamentu Europejskiego. Polscy europosłowie, którzy po raz pierwszy zasiądą w ławach PE, biorą udział w szkoleniach, spotykają się z kolegami z frakcji politycznych, uczą się języków obcych; niektórzy kupili już bilety do Strasburga i czekają na wyjazd.

Tadeusz Cymański (PiS) powiedział PAP, że obecnie dużo czasu poświęca na czytanie tekstów o tematyce unijnej, by lepiej przygotować się do pracy w europarlamencie i pogłębić wiedzę, którą już posiada. Jak mówi, bierze też udział w szkoleniach dla nowych europosłów, podczas których poznaje m.in. zasady funkcjonowania biur poselskich, zatrudniania asystentów.

Dla Cymańskiego wielkim wyzwaniem jest nauka języka angielskiego, którą ma zamiar zintensyfikować podczas wakacji. "Obecnie w nauce pomaga mi córka" - dodał.

Pytany czy poznał topografię parlamentu w Brukseli i Strasburgu Cymański żartuje, że na początku dobrze jest wziąć nitkę i ją rozwijać, by odnaleźć drogę powrotną. Polska szynka, chleb i owoce - za tym eurodeputowany PiS będzie tęsknił.

Inne podejście do przygotowań do pracy w nowym, międzynarodowym środowisku ma jego partyjny kolega Paweł Kowal. "Przygotowania do wyjazdu do PE nie są czymś specjalnym; to tak samo jak w przypadku pierwszej sesji Sejmu, tylko podniesione do trzeciej potęgi" - powiedział PAP polityk PiS.

Podkreślił, że był posłem drugą kadencję, ma doświadczenie w polityce, wie jak działa PE i jego struktury. Kowal zapewnia, że nie będzie miał problemu z porozumiewaniem się z politykami w Brukseli, ponieważ zna język angielski, a także rosyjski.

Pytany, czy zamierza kursować między Warszawą, Brukselą i Strasburgiem, czy raczej zamieszka w Brukseli odparł, że decyzję w tej sprawie podejmie we wrześniu.

Danuta Jazłowiecka (PO) chciałaby się zapoznać np. z dotychczasowym pracami komisji, w których chce zasiadać: komisji zatrudnienia i spraw społecznych oraz komisji ekonomicznej i monetarnej. Jak podkreśliła, uczestniczy w cotygodniowych spotkaniach frakcji Europejskiej Partii Ludowej (do której należy PO). Jak podkreśliła, te spotkania również wdrażają do pracy w nowych warunkach. Europosłanka zna język angielski i ma zamiar uczyć się jeszcze języka chińskiego.

Zdaniem Jarosława Wałęsy (PO) plusem funkcjonowania europarlamentu, dającym jednocześnie duży komfort pracy, jest planowanie prac PE na kilkanaście miesięcy do przodu. Dzięki temu europosłowie wiedzą dokładnie kiedy co się odbywa i mają czas na przygotowania.

Wałęsa podkreślił, że z racji tego iż ukończył studia w USA, dobrze mówi po angielsku. Żałuje jednak, że nie włada francuskim, co - jak dodał - jest bardzo przydatne w rozmowach kuluarowych i w życiu poza europarlamentem.

Joanna Senyszyn (SLD) powiedziała PAP, że obecnie poznaje regulamin PE oraz sposób jego funkcjonowania. "Czytam opracowania na temat europarlamentu, chodzę na konsultacje do pracowników PE, którzy również udzielają wyjaśnień. Wiemy bowiem, jak wyglądają instrukcje - posługując się nimi ciężko jest obsługiwać nawet żelazko" - żartowała.

Senyszyn chce w europarlamencie zajmować się sprawami edukacji i kultury, a także prawami kobiet i prawami obywatelskimi.

Senyszyn nie ma tremy przed pierwszym posiedzeniem. Jak mówiła, od czerwcowych wyborów do PE, w których zdobyła mandat, funkcjonuje w zawieszeniu, bo nie jest już posłanką Sejmu, a jednocześnie formalnie nie jest jeszcze eurodeputowaną.

"Od 14 lipca będę europosłem i będę mogła organizować sobie pracę merytoryczną. Będę też mogła otworzyć biuro europosła w Polsce, bo na razie nie mam na to środków, ale też statusu, który by mi na to pozwalał" - mówiła.

Z kolei Wojciech Olejniczak (SLD) podkreśla, że funkcjonowanie europarlamentu poznał już wcześniej. "Bywałem zarówno w Brukseli, jak i w Strasburgu wielokrotnie, kiedy byłem ministrem rolnictwa" - przypomniał. Dodał, że z wcześniejszych spotkań i współpracy dobrze zna wielu członków frakcji socjalistów w PE, łącznie z jej liderem Martinem Schulzem.

Jak mówił, w PE będzie się zajmować polityką regionalną. Dopytywany o znajomość języka angielskiego zapewnił, że przez kilka lat uczył się go intensywnie i na pewno sobie poradzi, także podczas rozmów kuluarowych.

Olejniczak nie podjął jeszcze decyzji, czy wraz z rodziną przeniesie się do Brukseli na czas sprawowania euromandatu. "Zobaczymy jeszcze, jak to wszystko się ułoży" - powiedział.

Spośród 50 polskich europosłów po raz pierwszy w PE zasiądzie 30. (PAP)

mzk/ joko/ par/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)