W pisemnym uzasadnieniu wyroku sąd nie może przekleić całej ekspertyzy, złożonej do akt sprawy przez jedną ze stron sporu. Sąd musi sam napisać uzasadnienie, które będzie wyrażało jego własną, a nie cudzą opinię - orzekł w środę Naczelny Sąd Administracyjny
NSA orzekł tak w sprawie sporu między wójtem gminy a jednym z jej mieszkańców. Spór dotyczył udostępnienia informacji publicznej. Wójt wyjaśnił, że część danych znajduje się w Biuletynie Informacji Publicznej, a część nie jest - jego zdaniem - informacją publiczną i dlatego ich nie przekazał.
Mieszkaniec skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, zarzucając wójtowi bezczynność. Sąd oddalił jednak jego skargę. Przyznał, że skoro informacje zostały udostępnione w BIP, to można się z nimi zapoznać, wchodząc na stronę biuletynu.
Natomiast odnosząc się do pozostałych informacji krakowski sąd zacytował niemal w całości opinię prawną, złożoną przez wójta do akt sprawy. Jedynie w ostatnim zdaniu uzasadnienia wyroku napisał, że całkowicie podziela stanowisko wyrażone w tej opinii.
Mężczyzna zaskarżył wyrok krakowskiego sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W środę NSA uwzględnił jego skargę, uchylił wyrok sądu I instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Zdaniem NSA Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uchylił się całkowicie od przedstawienia własnej wykładni przepisów, a powinien był przedstawić w uzasadnieniu wyroku swoją interpretację.
NSA dodał, że uzasadniając wyrok, sądy mogą odwoływać się do różnych dokumentów, materiałów, cytować inne orzeczenia. Nie może jednak być tak, że sąd w ogóle nie przedstawia swojej opinii i ogranicza się jedynie do przeklejenia cudzych ustaleń - podsumował NSA. (PAP)
akow/ kjed/ bno/ jbr/