Ochrona obalonego prezydenta Kirgistanu strzelała w powietrze, po tym, jak wiec, na którym przemawiał *Kurmanbek *Bakijew zostało zakłócone przez jego przeciwników. Brak informacji, by ktoś ucierpiał w incydencie.
Natychmiast po strzelaninie kolumna z Bakijewem odjechała z miejsca, w którym odbywał się wiec.
_ - Tłum w Oszu przeszkodził mu w przemówieniu. Krzyczeli: Precz z Bakijewem! Nie próbowali go zaatakować. Ochroniarze oddali strzały w powietrze _ - wyjaśnił szef MSW w rządzie tymczasowym powołanym przez opozycję, Bołot Szernijazow. Obalony prezydent nie został ranny i że wraca w kierunku Dżalalabadu.
Na spotkaniu przed teatrem w Oszu Bakijew przemawiał krótko: _ Przyjechałem do Oszu, by powiedzieć wam prawdę o tragicznych wydarzeniach w zeszłym tygodniu w Biszkeku. Opozycja zagarnęła władzę i przejęła ją krwawo _ - mówił.
Kilkaset metrów dalej na głównym placu Oszu demonstrowało około 3 tysięcy jego przeciwników. Strzały rozległy się, gdy grupa około tysiąca ludzi opuściła to zgromadzenie i ruszyła w kierunku wiecu prezydenta.
Jak przypomina agencja Reutera, Bakijew próbował zebrać poparcie na południu kraju, skąd pochodzi i który uważany jest za jego bastion. W zeszłym tygodniu w Biszkeku władzę przejęła opozycja. Obalenie prezydenta poprzedziły demonstracje, w których w starciach z milicją zginęło co najmniej 84 ludzi.