Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Od przyszłego roku - przepisy określające dopuszczalność bakterii Legionelli w wodzie

0
Podziel się:

W przyszłym roku mają wejść w życie przepisy
po raz pierwszy w Polsce określające wymagania jakości wody pod
kątem obecności bakterii Legionella pneumophila, która może
wywoływać m.in. groźną dla życia płucną postać legionelozy.
Choroba ta w styczniu tego roku zabiła w szpitalu w Jastrzębiu-
Zdroju (Śląskie) trzy osoby.

W przyszłym roku mają wejść w życie przepisy po raz pierwszy w Polsce określające wymagania jakości wody pod kątem obecności bakterii Legionella pneumophila, która może wywoływać m.in. groźną dla życia płucną postać legionelozy. Choroba ta w styczniu tego roku zabiła w szpitalu w Jastrzębiu- Zdroju (Śląskie) trzy osoby.

Legioneloza to bakteryjna choroba zakaźna, związana z brudnymi instalacjami wodnymi i klimatyzacyjnymi. Bakteriami Legionelli nie można zarazić się od chorego - przenika do organizmu przez drogi oddechowe tylko w rozpylonej zawierającej ją wodzie. Groźna płucna postać legionelozy, tzw. choroba legionistów, dotyka głównie ludzi starszych, o obniżonej odporności.

O metodach zapobiegania rozprzestrzeniania się tej bakterii, a także rzeczywistych zagrożeniach mówiła podczas czwartkowej konferencji w Katowicach kierowniczka oddziału epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach, Alicja Książek.

Jak zaznaczyła, w ministerstwie zdrowia powstało właśnie rozporządzenie, które ureguluje m.in. kwestię wymaganej czystości w instalacjach ciepłej wody - w której najlepiej rozwijają się kolonie Legionelli. Określi też procedury czyszczenia instalacji w przypadku wykrycia bakterii w obiektach, w których doszło do zachorowania na legionelozę. Przepisy dotyczące tej bakterii mają obowiązywać od 1 stycznia 2008 r.

"Legionella nie będzie mogła występować w budynkach zamieszkania zbiorowego i szpitalach w liczbie większej niż 100 kolonii na 100 ml wody. Jeśli poziom zanieczyszczenia będzie wysoki - pow. 10 tys. kolonii - instalację trzeba będzie zamknąć. Na oddziałach gdzie leczeni są pacjenci o ograniczonej odporności - Legionelli nie będzie mogło być w ogóle" - wyjaśniła Książek.

Ze względu na wysoki koszt badań wody pod kątem obecności tej bakterii (500-600 zł za jedno badanie) - rutynowe badania instalacji np. w szpitalach nie są wykonywane. "Nie wszystkie zapalenia płuc są spowodowane Legionellą. Dopiero gdy zostanie to potwierdzone, zawiadamiany jest sanepid, który szuka miejsca rozprzestrzeniania się tej bakterii" - powiedziała epidemiolożka.

Szacuje się, że Legionella może powodować najwyżej 16 proc. wszystkich zapaleń płuc. Zbadano, że około połowa wszystkich zachorowań na legionelozę miała miejsce w codziennym środowisku chorego. Na groźną dla życia "chorobę legionistów" zapada co dwudziesta narażona na kontakt z drobnoustrojem osoba.

Ciężka postać tej choroby - gdy bakteria zajmuje płuca - rozwija się zwykle w ciągu dwóch do dziesięciu dni i zabija do 25 proc. chorych. W wielu przypadkach przyczyną śmierci pacjenta jest błędne rozpoznanie - na Legionellę nie działają antybiotyki podawane rutynowo w zapaleniu płuc, natomiast skuteczne są m.in. makrolidy w rodzaju klarytromycyny.

Łagodniejsza, niezagrażająca życiu postać choroby, tzw. "gorączka Pontiac", może się pojawić nawet po pięciu godzinach od zainhalowania Legionelli. Przebiega z gorączką, dreszczami, bólami głowy i kaszlem, ale bez zapalenia płuc.

Po raz pierwszy bakterię Legionella wyizolowano w 1976 r., gdy w filadelfijskim hotelu "Bellevue - Stratford" odbywał się zjazd kombatantów z organizacji Legion Amerykański. Zachorowało wówczas 221 osób, z czego 34 zmarły z powodu zapalenia płuc o ostrym przebiegu. W drodze badań stwierdzono, że środowiskiem Legionelli są układy wentylacyjne i wodociągi.

To jedna z najmniejszych istniejących bakterii - najbardziej lubi mokre, ciemne i brudne miejsca o temperaturze od 38 do 42 stopni Celsjusza, a także obecność związków żelaza. Bakterie te znajdowano m.in. w wieżach chłodniczych, myjniach, prysznicach, inhalatorach, jacuzzi, klimatyzacjach, nawilżaczach powietrza, fontannach i kranach. W rozpylonej wodzie, Legionella może przenosić się w powietrzu nawet na 3 kilometry.

Stosowane powszechnie chlorowanie wody nie zawsze pomaga pozbyć się Legionelli. Bakteria w ciągu kilku sekund ginie natomiast po podgrzaniu wody, w której się znajduje, do 70-75 stopni Celsjusza. Inne metody czyszczenia instalacji to tzw. szokowe hiperchlorowanie - do stężenia 20 mg/l lub ciągła dezynfekcja za pomocą dwutlenku chloru.

Rozprzestrzenianiu się w wodociągach Legionelli sprzyjają - temperatura wody między 20 a 40 stopni Celsjusza, występowanie osadów, grzybów i tzw. biofilmu zbudowanego z mikroorganizmów osadzających się na wewnętrznych powierzchniach rur. Bakteria najlepiej namnaża się w miejscach, gdzie woda stoi - np. w martwych odgałęzieniach wodociągów.

Aby zapobiec zakażeniom, instalacje wodnokanalizacyjne i klimatyzacyjne powinny być projektowane tak, by temperatura zimnej wody nie była wyższa niż 20 stopni Celsjusza, a woda gorąca miała powyżej 55 stopni Celsjusza. Należy izolować rury z zimną i ciepłą wodą, by zimna woda nie podgrzewała się do temperatur odpowiednich dla bakterii, krany zaś nie powinny rozpylać wody.

Jak ustalono, powodem wystąpienia legionelozy w styczniu tego roku na oddziale okulistycznym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju była zanieczyszczona bakterią instalacja ciepłej wody. Pacjenci zakazili się prawdopodobnie podczas kąpieli pod szpitalnymi prysznicami. Ogółem, wśród 27 pacjentów oddziału, stwierdzono 4 zachorowania na ciężką postać choroby - 3 osoby zmarły.

Sprawą zachorowań i śmierci w wyniku zakażenia bakteriami Legionelli w Jastrzębiu-Zdroju zajęła się tamtejsza prokuratura. Dochodzenie wszczęto pod kątem ewentualnych zaniedbań, które doprowadziły do narażenia życia chorych oraz śmierci trojga z nich. Zawiadomienia skierowały do prokuratury rodziny chorych. (PAP)

mtb/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)