Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Odnaleziony w Tatrach mężczyzna to 36-latek z Węgorzewa

0
Podziel się:

#
dochodzi więcej szczegółów o mężczyźnie
#

# dochodzi więcej szczegółów o mężczyźnie #

15.02. Rzeszów, Olsztyn (PAP) - Policja potwierdziła, że odnaleziony w miniony piątek w Tatrach mężczyzna to 36-latek z Węgorzewa. Rodzina zidentyfikowała go na podstawie zdjęcia. Teraz muszą dokonać identyfikacji w Zakopanem - powiedział PAP rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch.

Mężczyznę rozpoznała matka i siostra. Mężczyzna w czerwcu ubiegłego roku powiedział rodzinie, że wyjeżdża za granicę na trzy lata. Wcześniej był zawodowym żołnierzem w Wojsku Polskim.

"Mężczyzna był dwukrotnie na misjach wojskowych za granicą, dlatego rodzina nie zgłaszała jego zaginięcia" - powiedziała PAP Mariola Plichta z warmińsko-mazurskiej policji. Dodała, że zakończył służbę w wojsku z powodu kłopotów zdrowotnych.

Zdaniem Plichty 36-latek z Węgorzewa nie kontaktował się od czerwca z rodziną.

"Rodzina poznała go na zdjęciach, rozpoznano także złoty łańcuszek, który miał" - dodała Plichta.

"Przyszli wczoraj wieczorem na komendę w Węgorzewie i powiedzieli, że ten zaginiony, o którym mówią w telewizji to ich syn i brat. Ponieważ mężczyzna wychudł i był zarośnięty policjanci z Zakopanego wykonali szereg dodatkowych zdjęć i rodzina po raz kolejny rozpoznała tego pana" - powiedziała Plichta.

Dodała, że rodzice nie są w stanie pojechać do Zakopanego, by rozpoznać syna. Ma to zrobić jego brat, który przebywa na razie w innej części kraju, prawdopodobnie we Wrocławiu.

Policja od momentu publikacji zdjęć mężczyzny dostał kilkanaście sygnałów od osób z całej Polski, które rzekomo go rozpoznały. W środę policja weryfikowała informację, czy jest to 49-letni mieszkaniec wsi Makowisko koło Jarosławia na Podkarpaciu.

36-latka odnalazł w miniony piątek patrol leśniczych, w szałasie pasterskim w rejonie Doliny Olczyskiej w Tatarch. Z licznymi odmrożeniami trafił do szpitala. Był przytomny, ale nie było z nim kontaktu. Nic nie mówił lub odpowiadał lakonicznie na zadawane pytania, ale poruszał się samodzielnie i zjadał posiłki. Badający go psychiatra również nie nawiązał z nim kontaktu. Badania tomograficzne nie wykazały urazów głowy.

Zdaniem lekarzy jego stan zdrowia jest dobry.

Zdaniem dyrektor Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji fundacji Itaka Zuzanny Ziajko, podobnych przypadków w Polsce jest rocznie kilka. W ubiegłym roku w Polsce fundacja poszukiwała bliskich siedmiu osób, których personalia były nieznane. (PAP)

szb/ jwo/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)