Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Odroczony proces oskarżonego o zabójstwo świadka ws. narkotykowej

0
Podziel się:

Do połowy września Sąd Okręgowy w Suwałkach odroczył w środę ponowny proces
oskarżonego o zabójstwo 17-latka z Suwałk, Mateusza Skreczki. Motywem zabójstwa miała być zemsta,
chłopak zeznawał bowiem przeciwko jednemu z oskarżonych w sprawie narkotykowej.

Do połowy września Sąd Okręgowy w Suwałkach odroczył w środę ponowny proces oskarżonego o zabójstwo 17-latka z Suwałk, Mateusza Skreczki. Motywem zabójstwa miała być zemsta, chłopak zeznawał bowiem przeciwko jednemu z oskarżonych w sprawie narkotykowej.

Jak poinformował PAP prezes Sądu Okręgowego w Suwałkach sędzia Ryszard Filipow, proces się nie rozpoczął z powodu choroby obrońcy oskarżonego Przemysława R. Oskarżony przebywa w areszcie, proces nie może się toczyć pod nieobecność jego obrońcy. Dlatego rozprawę odroczono do 14 września.

Przemysław R. został w 2008 roku skazany za zabójstwo Mateusza Skreczki na karę 25 lat więzienia na podstawie artykułu 148 par. 2 Kodeksu karnego. Jak jednak uznał później Trybunał Konstytucyjny, artykuł ten był niezgodny z ustawą zasadniczą. Dlatego adwokat skazanego złożył w tej sprawie wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.

Sąd Najwyższy w kwietniu tego roku uchylił wyrok wobec Przemysława R. i nakazał ponownie przeprowadzić proces.

Drugi z oskarżonych w tej sprawie, Kamil L., odsiaduje wyrok 8 lat więzienia za pomoc w porwaniu Mateusza.

17-letni Mateusz Skreczko zaginął jesienią 2005 roku, jego zwłoki znaleziono dopiero na początku kwietnia 2006 roku. Oskarżonym w tej sprawie zarzucono, że porwali chłopaka w Suwałkach i wywieźli za miasto (z domu wywabił go Kamil L.), gdzie Przemysław R. z innymi, nieustalonymi sprawcami, bili go kijem bejsbolowym i młotkiem. Potem zostawili go półnagiego w zagajniku na mrozie. W wyniku obrażeń chłopak zmarł.

Odnalezione ciało było w stanie rozkładu i dopiero badania DNA potwierdziły tożsamość ofiary. Za motyw prokuratura przyjęła zemstę, bo Mateusz zeznawał przeciwko R. i jego bratu w procesie, w którym byli oskarżeni o handel narkotykami. Po procesie pod adresem Mateusza wielokrotnie padały groźby. Chłopak nie wychodził z domu i nie chodził do szkoły. Jego matka wielokrotnie powiadamiała policję o groźbach, ale ta zlekceważyła sprawę.(PAP)

kow/ itm/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)