Jedna z mieszkanek Włodowa, która w lipcu 2005 roku domagała się interwencji funkcjonariuszy z powodu awanturującego się recydywisty, zeznała w czwartek przed sądem, że policjanci zachowali się nieprofesjonalnie i zbagatelizowali konieczność przyjazdu do tej miejscowości.
Przed sądem rejonowym w Olsztynie odbyła się w czwartek kolejna rozprawa w procesie dwóch policjantów oskarżonych o niedopełnienie obowiązków.
1 lipca 2005 r. we Włodowie mieszkańcy wsi śmiertelnie pobili 60- letniego recydywistę Józefa C., który biegał z maczetą po wsi i groził, że zabije swoją znajomą. Kilka godzin wcześniej policjanci odmówili wysłania do wsi patrolu, tłumacząc, że mieli dużo innych interwencji w tym czasie.
Marlena W. powiedziała przed sądem, że feralnego dnia przyjechała do komisariatu w Dobrym Mieście razem z mężem, którego ranił Józef C.
"Jak pokazaliśmy policjantowi ranę męża, to powiedział, że nie jest ona taka groźna i że gorsze rzeczy w życiu widział. Wysłał nas do lekarza, by ten ocenił obrażenia" - powiedziała kobieta.
Dodała, że po długim oczekiwaniu w komisariacie spotkali się z drugim policjantem. "On powiedział, że sprawa zranienia nie kwalifikuje się jako sprawa karna, a tylko z powództwa cywilnego i że trzeba wraz z wnioskiem w sądzie uiścić opłatę" - mówiła.
Marlena W. podkreśliła, że z mężem nie mieli pieniędzy na założenie takiej sprawy i zrezygnowali z drogi prawnej.
21 lutego na kolejnej rozprawie sąd przesłucha męża Marleny W. - Tomasza. Jest on oskarżony w sprawie linczu Józefa C. o zabójstwo.
To ponowny proces funkcjonariuszy. Zasądzone poprzednio wobec policjantów wyroki więzienia w zawieszeniu uchylił sąd okręgowy w Olsztynie.
Policjanci Andrzej J. i Bogusław S. z komisariatu w Dobrym Mieście nie przyznają się do winy.
Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie toczy się proces sześciu mężczyzn, którzy odpowiedzą za tragiczne zdarzenie we Włodowie. Trzech mężczyzn (bracia W.) zostali oskarżeni o zabójstwo, kolejna osoba - o udział w pobiciu, a dwie następne - o znieważenie zwłok. Wszyscy odpowiadają przed sądem z wolnej stopy.(PAP)
ali/ malk/ mag/