Blisko 1,5 tys. członków oraz partyjne struktury w co trzecim powiecie - tak liderzy PJN oceniają swoje siły przed zbliżającym się krajowym zjazdem partii. Ostatnia z poprzedzających go konwencji regionalnych odbyła się w niedzielę w Olsztynie.
"To będzie moment policzenia się, ustalenia jaką jesteśmy dzisiaj siłą" - powiedział o zaplanowanym na 4 czerwca pierwszym krajowym zjeździe partii wiceszef klubu PJN Paweł Poncyliusz, który uczestniczył w niedzielnej konwencji regionalnej w Olsztynie.
Zjazd ma wybrać prezesa i władze krajowe oraz przyjąć uchwały programowe, którymi partia będzie się kierować w kampanii wyborczej do parlamentu. Paweł Poncyliusz zapowiedział, że nie będzie konkurował z Joanną Kluzik-Rostkowską i nie zamierza kandydować na prezesa PJN, ale - jak zastrzegł - "teoretycznie jest możliwe zgłoszenie innych kandydatów niż ten, którego najbardziej się spodziewamy".
Według władz PJN, dotychczas deklaracje członkowskie złożyło blisko 1,5 tys. osób. W całym kraju rejestrowane są koła powiatowe. "Są regionie bardziej zorganizowane takie jak Śląsk czy Małopolska i takie, które dopiero się tworzą jak Podlasie czy w Zachodniopomorskie" - powiedział Poncyliusz. W jego ocenie plany budowania struktur partyjnych "udało się zrealizować w 75 proc." w stosunku do pierwotnych zamierzeń.
"Po tych paru miesiącach bez kompleksu patrzę na organizację naszej partii, która tworzy się praktycznie bez pieniędzy, w oparciu tylko o kilku krajowych liderów i osoby, które często działają w partii pomiędzy swoimi obowiązkami zawodowymi a rodzinnymi" - stwierdził Poncyliusz.
Koła PJN powstają w co trzecim powiecie, najwięcej jest w dużych miastach. W każdym okręgu wyborczym są powołani koordynatorzy. Po zjeździe krajowym planowane są wybory władz regionalnych.
W niedzielnej konwencji regionalnej w Olsztynie uczestniczyło ok. 50 osób. Wcześniej podobne konwencje zorganizowano w Krakowie, Tarnowie, Łodzi, Poznaniu, Lublinie, Ciechanowie i Katowicach.
Zdaniem koordynatora PJN w okręgu olsztyńskim Tomasza Owsianika, lokalni działacze nie obawiają się pogłosek o możliwym starcie krajowych liderów partii z list PSL lub PO. "To jakiś absurd nikt z nas nie traktuje tego poważnie" - ocenił Owsianik.
Jak powiedział Owsianik, w czerwcu mają być znani kandydaci na senatorów w poszczególnych okręgach, a w lipcu w regiony przedstawią listy kandydatów na posłów do akceptacji przez wadze krajowe partii.(PAP)
mbo/ ls/