Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyńska PO rozpoczęła kampanię referendalną

0
Podziel się:

Radni i parlamentarzyści PO z Olsztyna
zainicjowali w poniedziałek kampanię referendalną w sprawie
odwołania prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego. Partia
wytłumaczyła się także z koalicji w radzie miasta z klubem
prezydenta.

Radni i parlamentarzyści PO z Olsztyna zainicjowali w poniedziałek kampanię referendalną w sprawie odwołania prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego. Partia wytłumaczyła się także z koalicji w radzie miasta z klubem prezydenta.

"Nasza kampania to nie będzie show, widowisko, nie organizujemy fajerwerków ani happeningów, bo to za poważna sprawa. 16 listopada mieszkańcy miasta zdecydują o lasach Olsztyna" - powiedział na konferencji prasowej poseł PO Janusz Cichoń i dodał, że PO będzie prowadziło kampanię wolną od ataków na Małkowskiego, nie będzie go też osądzało za seksaferę. "To niech zrobi sąd. My w tej kampanii uświadomimy mieszkańcom naszego miasta, dlaczego Olsztyn traci mając prezydenta, który jest de facto fikcyjnym prezydentem, bo nie może sprawować władzy, ponieważ zakazał mu tego sąd" - podkreślał Cichoń.

Małowskiemu sprawowania urzędu zabronił we wrześniu sąd zwalniając go z tymczasowego aresztu, w którym przebywał od marca. Referendum w sprawie odwołania Małkowskiego ze stanowiska prezydenta Olsztyna odbędzie się 16 listopada z inicjatywy rady miasta; jest on podejrzany o gwałt na urzędniczce i molestowanie innych pracownic ratusza. Nie przyznaje się do winy.

Obecny na konferencji marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas, który jednocześnie jest szefem regionalnej PO podkreślał, że region może korzystać z ogromnej puli środków z UE, jednak Olsztyn ma utrudniony proces pozyskiwania pieniędzy, ponieważ prezydent nie sprawuje władzy.

"Wielu inwestorów, wiem to z własnego doświadczenia, chce rozmawiać +z szefem" i tylko z nim, a nie z zastępcami. W takiej sytuacji Olsztyn jako miasto bez prezydenta, który nie może sprawować władzy, sporo może stracić" - podkreślał Protas.

Członkowie PO podczas konferencji dobitnie podkreślali, że pozostawienie Małkowskiego na stanowisku nie przyniesie miastu nic dobrego. "Wiele osób myśli, że jeśli pan Małkowski wygra w referendum, to następnego dnia wróci do ratusza. On nie może wrócić tak długo, dopóki nie zezwoli mu na to sąd, a to może potrwać do końca obecnej kadencji samorządu albo i dłużej" - mówił Protas.

Hasło referendalne PO to: "Referendum, jestem na tak". Partia zamierza m.in. prowadzić kampanię typu +door to door+ - mieszkańców miasta w domach mają odwiedzać wolontariusze (głównie studenci) i namawiać do głosowania w referendum za odwołaniem Małkowskiego. W kampanii PO mają uczestniczyć także ludzie kultury, np. reżyser i dyrektor olsztyńskiego teatru Janusz Kijowski czy naukowcy olsztyńskiego uniwersytetu.

Olsztyńska PO przez inne ugrupowania polityczne i część swoich działaczy (m.in. poseł Lidię Staroń)
była krytykowana, że po wyborach samorządowych weszła w koalicję z klubem Małkowskiego "Po prostu Olsztyn", dzięki czemu działacze PO uzyskali stanowiska wiceprezydentów.

"Weszliśmy w tę koalicję z poczucia odpowiedzialności za miasto. To było bardzo trudne, prezydent miał bardzo szerokie kompetencje, a wiceprezydenci praktycznie żadnych. Ale zmieniliśmy to, tak samo jak ukróciliśmy rozdawnictwo Małkowskiego w zakresie wydatków bieżących" - tłumaczył Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący rady miasta.(PAP)

jwo/ la/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)