Mniej niż 20 ze 108 potwierdzonych ofiar zeszłotygodniowej masakry w syryjskiej Huli zginęło na skutek ostrzału artyleryjskiego. Większość zabitych, w tym dzieci, to ofiary zbiorowych egzekucji - poinformował we wtorek przedstawiciel ONZ ds. praw człowieka.
Rzecznik Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Rupert Colville powiedział dziennikarzom w Genewie, że - jak przekazali ocaleli z masakry - większość ludzi zginęła w dwóch zbiorowych egzekucjach przeprowadzonych przez prorządową milicję Szabiha w wiosce Taldu na obrzeżach Huli.
Zastrzegł, że ustalenia są "na bardzo wczesnym etapie". Dodał, że wśród ofiar jest 49 dzieci i 34 kobiety. Początkowo pojawiały się informacje, że Hula została ostrzelana przez artylerię i czołgi sił reżimu Baszara el-Asada.
Wydarzenia w Huli potępiła w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego Rada Bezpieczeństwa ONZ.
W marcu 2011 roku w Syrii wybuchły protesty przeciwko prezydentowi Asadowi, które z czasem przekształciły się w powstanie zbrojne. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka szacuje, że zginęło tam do tej pory ponad 13 tys. ludzi. (PAP)
ksaj/ ap/
11511141 11511088 11510993